Do czytania w drodze i w domu. W czasie szykowania wielkiej wyprawy, ale też do dłuższego spaceru. Znakomity do rodzinnej lektury. Raczej popołudniowej, niż wieczornej, bo atrakcji i informacji przynosi tyle, że niełatwo po nich zasnąć. O czym mowa? O przewodniku, który autor nazwał lakonicznie, ale też znacząco: „.PL” (czyt. Kropka pe el).