Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Głodówka i co dalej?

22-02-2010, ostatnia aktualizacja 22-02-2010 00:22

Bywają jednodniowe, weekendowe, znajdą się również śmiałkowie, którzy decydują się na długotrwałe głodówki. Posty, głodówki stają się coraz popularniejsze wśród osób walczących o zgrabną sylwetkę, lub tych, którzy o nią dbają. Jak to jest z tym postem?

Na obiad tylko zastawa... Czy głodówka to dobry pomysł?
źródło: IStockPhoto
Na obiad tylko zastawa... Czy głodówka to dobry pomysł?

W opinii wielu ludzi taka przerwa w dostarczaniu organizmowi pokarmu może prowadzić do jego oczyszczenia, a przy okazji do spadku wagi. Na ten czas osoby o silnej woli sięgają po litry wody i oczyszczających herbat, aby nieświadomie po zakończeniu głodówki sięgnąć po kotleta...

- Głodówka pod kontrolą lekarza, najlepiej w warunkach hospitalizacji, przy powtarzanych wynikach badań jest do wykonania. Stosuje się to w przypadkach bardzo skrajnych, u osób z dużą nadwagą. Jest to wprowadzenie do późniejszej, racjonalnej diety. Natomiast u osób otyłych, lub z lekką nadwagą nie ma to do końca sensu - mówi dietetyk Elżbieta Duda-Gmurczyk.

Oczywiście istotny jest sam czas restrykcyjnej diety, czy głodówki. Jednak o wiele istotniejszym etapem jest czas, kiedy zadowolenia z nowej wagi sięgamy po jedzenie. I nagle - po kilkunastu dniach wyrzeczeń - znowu tyjemy. Jak to możliwe?

- Po pierwsze, głodówka jest bardzo restrykcyjnym podejściem, gdzie organizm może zostać wycieńczony. Po drugie, jeśli zaczynamy przeprowadzać głodówkę na własną rękę, to wpływamy na nasz metabolizm, który znacznie się spowalnia. Po zakończonej głodówce, czy restrykcyjnej diecie trzeba zacząć jeść, ale nagłe zwiększanie ilości jedzenia po głodówce, sprawia, że ponownie tyjemy. Należy pamiętać, że te przejścia powinny być płynne - przestrzega dietetyk.

Aby nie dopuścić do klasycznego "efektu jo-jo", należy w bardzo zrównoważony sposób wprowadzać jedzenie do naszego codziennego jadłospisu. - Tutaj głównie chodzi o ilość. Ponieważ i soki, i przeciery warzywne, i małe ilości pokarmów mogą się okazać zbyt duże. Jeżeli ktokolwiek rozważa głodówkę, to może to zrobić pod nadzorem lekarza, dietetyka, który będzie w stanie później bilansować dietę. Nazywamy to wychodzeniem z diety, czyli podnosimy ilości energetyczne pokarmów - wyjaśnia Duda-Gmurczyk.

Jeszcze więcej o zdrowiu, urodzie i modzie znajdziesz w serwisie uroda.zyciewarszawy.pl

uroda.zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane