Kwestia biustu
Coraz gorętszy temat, bo i bardzo łatwo rozgrzać do czerwoności dyskutantów. Zarówno w posiadaczkach jak i ich admiratorach rozpalają emocje. Mało która kobieta jest zadowolona ze swojego stanu posiadania. Lepiej mieć większy czy raczej mały? Najważniejsze, żeby odpowiednio o niego zadbać. Reszta to kwestia biustu. I gustu.
Temat odpowiedniego doboru biustonosza przewija się coraz częściej przez media i jest coraz popularniejszy w rozmowach kobiet. Za czasów PRL do wyboru w sklepach były rozmiary 1, 2, 3 znane dzisiaj ze sklepów z włoską bielizną. Numerek określał bowiem zarówno miseczkę, jak i obwód według zasady mały obwód, mała miska, duży obwód - duża miska. W związku z tym trudno było mówić o odpowiednim dopasowaniu. Łatwiej było za to o biuście rozmawiać, bo wiadomo było, iż posiadaczka "trójeczki" zyskała sobie przychylność natury.
Pierwszą luksusową marką - jak to się wtedy wydawało - była na polskim rynku Triumph, który kupowało się w Peweksie. Do dzisiaj zresztą jest w niektórych kręgach synonimem luksusu, mimo iż wobec mnogości i różnorodności firm bieliźniarskich Triumph stał się pewną średnią, która nie spełnia wymagań wszystkich Polek.
Gdy nagle nastała era staników rozmiarowanych według dwóch parametrów, wiele kobiet pogubiło się w gąszczu rozmiarów. Zwłaszcza, że rozmiar rozmiarowi nierówny i zależnie od producenta różnią się one między sobą. Różnica w rozmiarówce są też widoczne w poszczególnych krajach. Rozmiar polski nie będzie takim samym rozmiarem angielskim.
Konfuzja rozmiarowa i zbytnie przyzwyczajenie do cztero- (lub pięcio-) stopniowej skali rozmiarów spowodowało, że wiele kobiet popełnia przy doborze stanika błąd, wybierając zbyt duży obwód (żeby nie ściskało) i zbyt małą miseczkę ("Miseczka F? Dla kogo to? Ja noszę najwyżej D!").
Pierwsza w Warszawie kaganek stanikowej oświaty niosła słynna pani Hania ze sklepu bieliźniarskiego na Grochowskiej. Namawiała klientki do zmniejszania obwodów i dobierała większe miseczki. Zalecała też ćwiczenia dla mniej jędrnych biustów oraz przekazywała wskazówki na temat ich pielęgnacji. Przede wszystkim jednak stawiała na nowy, lepszy rozmiar. Bowiem dobry stanik to podstawa.
Podstawa i podtrzymanie
Biustonosz to najważniejszy kosmetyk dla biustu. Podtrzymuje go, zapobiega nadciąganiu skóry i utracie jędrności piersi. Ćwiczenia i balsamy oraz kremy są jego uzupełnieniem. Prawidłowo dobrany biustonosz ma dopasowany obwód - to na nim, a nie na ramiączkach opiera się biust! - i odpowiednio dopasowaną miseczkę, która nie spłaszcza piersi ani nie wcina się w nie.
Dobry stanik podtrzymuje biust na obwodzie, zbiera piersi i formuje każdą z nich w kształt kuli. W prawidłowo dobranym biustonoszu ramiączka nie mają prawa wcinać się w ramiona - mają być tylko wspomaganiem, a nie głównym nośnikiem biustu.
Obwód stanika powinien być dość ciasny i trzymać się na stałej wysokości. Nie ma prawa podjeżdżać do góry, a już na pewno zapięcie nie może co kilka minut lądować aż na karku.
ABC to za mało
Jak określić prawidłowy obwód? Mierzymy się centymetrem krawieckim pod biustem, bez stanika. Ważne, żeby wymiar zdjęty był naprawdę ciasno. Uzyskany wynik zaokrąglamy do najbliższej "piątki" w dół. To będzie wyjściowy rozmiar obwodu biustonosza, od którego rozpoczynamy mierzenie. Np. gdy na centymetrze odczytamy wartość 79 cm, wybieramy obwód 75. W sklepie może się jednak okazać, że lepszy będzie rozmiar 70. Jaka jest recepta na dobranie idealnego obwodu? Mierzyć, mierzyć, mierzyć.
Oczywiście, należy wziąć pod uwagę swoje przyzwyczajenia. Po kilku latach spędzonych w obwodzie 80, obwód 70 może wydawać się zdecydowanie za mały. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest stopniowe zmniejszanie rozmiaru. Weźmy jednak pod uwagę, że przez noszenie i pranie tkaniny, z której wykonany jest biustonosz może się rozciągnąć i wtedy początkowo ciasny biustonosz może stać się biustonoszem zbyt luźnym. Dlatego wybierając biustonosz, zapinajmy go na najluźniejsze haftki - te ciaśniej przyszyte przydadzą się na później.
Dodatkowym parametrem związanym z obwodem jest szerokość fiszbin - im mniejszy obwód, tym mniejsze rozchylenie "U", w które zgięta jest fiszbina. Zbyt szerokie "U" może uciskać pod pachami, warto więc wziąć je także pod uwagę. Jeśli odpowiedni dla naszego biustu rozstaw fiszbin znajdziemy w biustonoszu o obwodzie, w którym ledwo się dopinamy, możemy zawsze dokupić do niego przedłużkę obwodu. Kosztuje ok. 5-6 zł, a może przydać się, dopóki stanik się lekko nie rozciągnie.
Miseczka również powinna być dopasowana, ale nie może być ciasna. Brzeg miseczki nie może wpijać się w pierś - nie tylko nie wygląda to ładnie, ale także może doprowadzić do wstrzymania krążenia w niektórych naczynkach krwionośnych i niedotlenienia fragmentów delikatnej tkanki. Przez to biust będzie tracił jędrność. Kształt miseczki powinien być dobrany do kształtu biustu.
Pomiar obwodu w biuście (na potrzeby określenia głębokości miseczki) należy wykonać w miękkim staniku lub - jeśli piersi trzymają się na odpowiednim poziomie - bez stanika. Ten wymiar zdejmujemy na luźno. Od otrzymanego wyniku, odejmujemy otrzymany rozmiar obwodu. Wynik odejmowania posłuży nam w określeniu głębokości miseczki. Odpowiednią "literkę" znajdziemy w tabeli producenta, gdyż nie istnieje, niestety, sztywny kanon rozmiarowania miseczek. Np. gdy po pomiarze obwód biustu to 98 cm, a pod biustem 79 cm, otrzymujemy obwód 75 lub 70 i szukamy miseczki o głębokości 23 lub 28 cm.
Zaskakujące będzie odkrycie, że tak naprawdę świat nie kończy się na miseczce C lub D i nawet małe na pozór piersi mogą zażądać dalszej literki z alfabetu. Trzeba tutaj odrzucić wszelkie uprzedzenia rozmiarowe. D to wcale nie tak dużo, skoro istnieją firmy (i to całkiem popularne), które produkują biustonosze z miseczkami aż do K! "A co to za namioty?!" usłyszała od swojej mamy pewna świeżo "ostanikowana" (w końcu prawidłowo) dziewczyna, gdy wróciła z nowym nabytkiem do domu. Teraz jej mama sama zastanawia się nad przeliczeniem swojego rozmiaru...
Brafitterki
W doborze odpowiedniego rozmiaru może pomóc także brafitterka, czyli pani, która o stanikach wie wszystko. Brafitterki znaleźć można na forach internetowych (wtedy zdalnie podpowiedzą, jaki rozmiar wybrać) lub w sklepach, która oferuje bieliznę w szerokim zakresie rozmiarowym (wtedy pomogą zmierzyć i dobrać nie tylko właściwy rozmiar, ale i fason).
Nowy rozmiar może być nieco zaskakujący dla niektórych. Wszak pani, która nosiła zazwyczaj "małe" 80B, może nagle znaleźć się w "ogromnym" rozmiarze 70D. Pierwsze założenie zdecydowanie mniejszego w obwodzie stanika może przynieść niezbyt miłe odczucie ciasności. Pamiętajmy jednak, że to na obwodzie właśnie podpiera się biust.
Równie ważny, jak odpowiedni rozmiar, jest odpowiedni fason. Bardotka, push-up czy może zwykła, pełna miska? Nie każdy biust wygląda i czuje się dobrze w każdym fasonie. Przy doborze niektórych fasonów zwróćmy uwagę na odpowiedni ich rozmiar. Głęboko wycięte staniki z angielska zwane "plunge" wymagają zazwyczaj ciut większej miseczki na tym samym biuście niż "full cup", czyli pełna miseczka. Podobnie gorsety wymagają uwzględnienia dodatkowych wymiarów i odpowiedni będzie rozmiar troszkę inny niż zwykle.
Migrantki
Równie ważne, co właściwy rozmiar, jest właściwe zakładanie stanika. Tego też może nauczyć profesjonalna brafitterka. Przede wszystkim ważne jest, aby dobrze ułożyć piersi w miseczkach. Nic nie ma prawa się zaginać i ściskać pod fiszbiną. Warto włożyć dłoń w miseczkę i "wygarnąć" biust spod fiszbin - nie tylko od dołu, ale także spod pachy. Spłaszczony zbyt małą miseczką biust tam właśnie często "ucieka", tworząc pseudo-pulchne boczki. W niektórych przypadkach ta mikrodeformacja sięga dalej, aż na plecy. Dlatego właśnie przy zakładaniu biustonosza (szczególnie tym pierwszym i kilku kolejnych) wkładamy rękę pod przeciwną fiszbinę i pod boczek stanika, aż do zapięcia. "Wracając", ręka zagarnia skórę i tkankę tłuszczową do środka, w kierunku miseczek.
Niewłaściwie traktowane piersi mają tendencję do migrowania na boki i na plecy. Zdarza im się wtedy fałszować obwód biustonosza - po kilku lub kilkunastu "wygarnięciach" rozmiar stanika może się zmienić. Obwód stopniowo się zmniejszy, a miseczka ponownie urośnie. Między innymi dlatego właśnie nie warto na początku właściwego "stanikowania" kupować zbyt wielu staników. Mogą one nie przydać się na długo.
Daj im to, co najlepsze
Spłaszczone piersi w za małych miseczkach i wiszące na za dużym obwodzie z podjeżdżającym na kark zapięciem? Na pewno nie! Czas na piękny, zadbany biust. Niech to będzie głównym trendem zbliżającego się sezonu jesień-zima i wielu, wielu kolejnych. Mały (i coraz mniejszy) obwód oraz odpowiednio duże miseczki niech będą "musthave" jesieni. Na pewno po pewnym czasie stwierdzisz, że była to dobra inwestycja.
Stań przed lustrem i spójrz na swój biust. Czyż nie zasługuje na to, co najlepsze?
Poczytaj w sieciwww.stanikomania.pl - strona zaczynała jako zwykły blog stanikomaniaczki, teraz jest Mekką wszystkich wyznawczyń "nowego spojrzenia na biustonosze"; znajdziesz tam wszystkiego informacje na temat prawidłowego doboru bielizny, zakładania stanika, nowych kolekcji firm bieliźniarskich i inne. Na szczególną uwagę zasługuje ulotka zwana piersiówką - zabierz ją ze sobą do sklepu!
Jak prawidłowo założyć stanik?
Elektroniczny brafitter - automatycznie przelicza obwody na rozmiary (polskie i brytyjskie).
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.