Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Śledzik i flaki z Zakąski

Jerzy Pytko 16-05-2009, ostatnia aktualizacja 16-05-2009 08:11

Zniknięcie budynku z pejzażu miasta to zawsze rana na jego historii. Szczęściem likwidowanie kamienic w ostatnich latach jest już bardziej przemyślane i najczęściej w imię wyższych wymagań i potrzeb.

Zdjęcie z 1969 roku.
autor: Leopold Pytko
źródło: Archiwum rodziny Pytko
Zdjęcie z 1969 roku.
Zdjęcie konkursowe z 1970 roku.
autor: Leopold Pytko
źródło: Archiwum rodziny Pytko
Zdjęcie konkursowe z 1970 roku.

Niedawne przypadki okaleczeń cennych architektonicznie i historycznie budynków (np. parowozownia na Pradze, wcześniej Supersam przy pl. Unii Lubelskiej czy „podchody” po Norblina) powinny wzmóc czujność służb miejskich i warszawiaków kochających swoje miasto.

Nie tylko pojedyncze budynki, ale osiedla Nowej Pragi i Szmulek powinny być wpisane do rejestru zabytków Warszawy, aby ze skansenu dnia wczorajszego przeistoczyć je w żywe obiekty dzisiejszej kultury europejskiej. Dobrymi przykładami niech będą pojedyncze domy na Ząbkowskiej, Brzeskiej czy na Inżynierskiej.

Zdjęcie konkursowe narożnika ulic Targowej i Białostockiej z września 1970 roku możemy porównać ze zdjęciem tego samego miejsca wykonanym dokładnie rok wcześniej. W tym czasie dwie nieduże drewniane kamieniczki zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przy dokładniejszych oględzinach konkursowego zdjęcia można na ścianie sąsiedniej czteropiętrowej kamienicy znaleźć ślad jaśniejszego muru odwzorowującego obrys zlikwidowanego drewniaka.

Nie były to domy o porywającej historii czy z mieszkańcami o znakomitych życiorysach. Chociaż kto wie co przyniosą w następnych latach badania. To tutaj pod numerem 68 działał po wojnie bar Zakąska. Taka nazwa zobowiązywała - nie mogło pod wódeczkę zabraknąć śledzika, węgorza, karpia, a już na pewno gorących flaków.

Bar obsługiwał klientelę pobliskiego bazaru Różyckiego. W krótkiej perspektywie zdjęcia w kierunku bazaru za neogotycką kamieniczką przy Ząbkowskiej widać kolejną, zwieńczoną wieżyczką. Ta wybudowana w 1914 roku była własnością Szeina i Tychońskiego (odremontowana kilka lat temu jest najbardziej rozpoznawalna na całym odcinku Targowej) - warto pamiętać, że kiedyś mieścił się tu ratusz Skaryszewski; dalej dom przedsiębiorczego pana Manasa Ryby (administratora bazaru Różyckiego), ale to już opowieść na inną okazję.

Odcinek Białostockiej przylegający do Targowej jest znacznie młodszy od jej wschodniej części. Teren ten, silnie związany z kolejnictwem, nie był widokówką praskiej dzielnicy. Na obrzeżach bocznic kolejowych i magazynów stały także domy dla kolejarzy. Przykładem niech będzie pięciopiętrowa kamienica, której skrawek widoczny jest z lewej strony konkursowego kadru z 1970 roku.

Targowa w tym miejscu była przez wiele lat piękną, szeroką arterią z zielonymi skwerami rozdzielającymi jezdnie, chodnikami oraz torami tramwajowymi po bokach. Wcześniej, przed 1880 rokiem, w okolicy widocznego na fotografii skrzyżowania funkcjonował przez wiele lat hurtowy targ zaopatrujący inne targi miejskie. Sprzedawano tam co piątek bydło, trzodę chlewną, konie, bryczki, uprząż, drzewo opałowe i zboże, ale to znów inna warszawska historia.

Jerzy Pytko

Życie Warszawy

Najczęściej czytane