Trudno dziś o grę, która zmusi gracza do poświęcenia jej parędziesięciu godzin życia, a po dojściu do finału będzie kusić, by do niej powrócić. Grę umykającą klasyfikacjom, która grafikę traktuje drugorzędnie, skupiając się na fabule. Niedzielnych graczy taki opis przyprawi raczej o skrzywienie. Dla smakoszy to rodzynki, których nie mogą przegapić.