Gdzie można ubiegać się o wysoki kredyt i pożyczkę w dobie pandemii?
Pandemia Covid-19 dotkliwie doświadczyła nie tylko przeciętnego konsumenta, ale i sektor finansowy. Ubiegając się o kredyt lub pożyczkę, możemy spotkać się z wieloma ograniczeniami. Niemniej znajdzie się kilka ofert, które wciąż są aktywne i mogą być przydatne w trudnej sytuacji.
Rozmiary zapaści na rynku kredytowym bardzo dobrze widoczne były w pierwszej fazie epidemii – w kwietniu i maju. Szacuje się, że w tym okresie liczba udzielnych pożyczek była aż o 65% niż w analogicznym okresie zeszłego roku, a większość z firm zrezygnowała z udzielania pożyczek za darmo. Nieco korzystniej od strony ofertowej prezentowały się banki, choć tutaj także o kredyt było trudno. Jak sytuacja przedstawia się obecnie?
Koronawirus, a kredyt bankowy – czego możemy się spodziewać?
Pandemia dla banków oznacza przede wszystkim walkę o utrzymanie płynności finansowej. W związku z tym konieczne jest ograniczanie ryzyka kredytowego do minimum. Niewątpliwie jest to podyktowane trudną sytuacją na rynku pracy i możliwością utraty pracy przez potencjalnych kredytobiorców. W związku z możemy spotkać się z zaostrzonym rygorem dotyczącym zdolności i wiarygodności kredytowej. Większe trudności z uzyskaniem kredytu mogą napotkać osoby, które:
- zatrudnione są na podstawie umowy zlecenia, a nawet umów menadżerskich; premiowani są przede wszystkim ci, których trudniej zwolnić;
- prowadzą własną działalność gospodarczą, niezależnie od tego, od kiedy funkcjonują na rynku;
- mają stałe, choć relatywnie niskie zarobki, lub też ich mają prowizyjny system wynagrodzeń z niską podstawą;
- ze względu na sytuację epidemiczną mają niższe dochody;
- pracują w branżach, które zostały najmocniej dotknięte przez Covid-19 (np. handel, branża HoReCa.
Naturalnie należy się również liczyć z tym, że wysokie kredyty mogą być po prostu niedostępne, nawet jeśli przed epidemią nie było przeszkód, by je zaciągnąć, a nasze dochody nie zmieniły się od tego czasu. Uważajmy też na zobowiązania wielomiesięczne lub wieloletnie. Długoterminowości zdecydowanie nie sprzyja panująca obecnie niepewność.
Gdzie otrzymamy korzystny kredyt?
Pomimo zaostrzenia reguł przyznawania kredytów, banki nie zmieniły znacząco swojej podstawowej oferty. Duża część z nich wprowadziła także możliwość zaciągnięcia kredytu online. Wśród nich można wymienić między innymi Alior Bank, Santander Bank, BNP Paribas, czy PKO BP.
Choć trzeba mieć na względzie wspomniane wcześniej ograniczenia kwotowe, to większość banków wciąż proponuje bardzo duże kwoty – sięgające nawet 200-300 tys. zł. Pełna oferta, dostępna na stronie Sowa Finansowa, pokazuje także, że raczej nie zmniejszyły się okresy kredytowania. Jest więc w czym wybierać.
Pozabankowe pożyczki na raty sprawdzają się lepiej niż chwilówki
Pożyczki pozabankowe są znane z nieco bardziej liberalnego podejścia do zdolności kredytowej swoich klientów. Ta sytuacja nie uległa zmianie i nawet dziś mogą z nich korzystać osoby, które nie mają szans na kredyt. Bardziej widoczne jest tutaj ograniczenie ofertowe. Wraz z nastaniem pandemii z rynku prawie całkowicie poznikały darmowe chwilówki, a te, które pozostały (np. Vivus) opiewały na bardzo małe, najczęściej trzycyfrowe kwoty. W tej kwestii sytuacja powoli wraca do normalności, ale daleko jej jeszcze do stanu sprzed Covid-19.
Znacznie lepiej radzą sobie pozabankowe pożyczki ratalne, zwłaszcza te oferowane przez pożyczkodawców dużych, zaufanych i znanych od dawna. Wymieniane przez wspomniany wcześniej serwis Sowa Finansowa pożyczki nie zawiesiły przestały działać i – co ważne – ich warunki finansowe nie uległy pogorszeniu. Wśród nich znalazły się także oferty pożyczkodawców takich jak Wonga, czy Provident, które dobrze oparły się zawirowaniom rynkowym i zdążyły przygotować nową, korzystną strategię finansową związaną z wprowadzeniem nowej ustawy antylichwiarskiej. Są więc doskonałą alternatywą dla kredytu gotówkowego.
Wpływają na to różne czynniki, ale przede wszystkim będzie udzielana kwota pożyczek. Jest ona mniejsza niż w przypadku standardowego kredytu, bo wbrew pozorom może działać na korzyść klienta. Łatwiej będzie ją więc spłacić i nieporównywalnie łatwiej otrzymać. Zwykle są to kwoty rzędu 15 000 złotych, choć zdarzają się też wyższe oferty (np. 60 tys. zł w Smartney).
Na co zwracać uwagę w okresie pandemii?
Pandemia może przyczyniać się do rozrostu szarej strefy, a więc nie całkiem legalnego udzielania pożyczek. To ogromne ryzyko, zwłaszcza że nieuczciwi pożyczkodawcy mogą niemal bez końca śrubować koszty, licząc na to, że postawieni pod finansową ścianą konsumenci - chcąc nie chcąc - i tak się do nich zwrócą. Mafie lichwiarskie często żądają też zabezpieczeń, przewłaszczeń lub weksli, które mogą prowadzić do utraty majątku. Taką ostrożność zachowajmy przede wszystkim, kiedy pożyczamy przez Internet. Nie warto tego robić, nie sprawdziwszy wcześniej źródła. Czasami wystarczy po prostu sięgnąć do oficjalnego zestawienia lub rankingu.
Materiał promocyjny
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.