Kibice na Euro wybrali pociągi
300 tys. km przejechały autobusy miejskie dla kibiców na Euro 2012. Za dodatkowe kursy komunikacji miejskiej ratusz zapłacił 8 mln zł
Jak wynika z ankiet przeprowadzonych przez urząd miasta, ponad 90 proc. kibiców chwaliło sobie komunikację podczas mistrzostw. Wynik jest lepszy niż w badaniach wśród warszawiaków, gdzie pozytywną opinię o komunikacji ma 70 proc. osób.
– Cieszymy się, że kibice wystawili nam tak dobrą opinię – mówi wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. – Nie znaczy to oczywiście, że wszystko było idealne. Na pewno niektóre rzeczy moglibyśmy jeszcze poprawić.
Po mieście jeździły dodatkowe autobusy łączące Stadion Narodowy z parkingami Park & Ride. Łącznie przejechały ponad 300 tys. km, czyli prawie tyle, ile wynosi droga z Ziemi na Księżyc. Przez całą noc kursowały też tramwaje i metro. Te pierwsze zrobiły 130 tys. km, a podziemna kolejka – „tylko" 17 tys. km.
– Prognozowaliśmy, że kursów tramwajowych będzie więcej, ale ze względu na ograniczenia ruchu na moście Poniatowskiego okazało się to niemożliwe – mówi dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta.
Łącznie za dodatkowe kursy wszystkich pojazdów ratusz zapłacił ponad 8 mln zł. Po 3,2 mln na autobusy i tramwaje i 1,5 mln zł na metro.
Jak się okazuje, kibice najchętniej poruszali się... pociągami. Wskazywane były one przez pasażerów jako najbardziej niezawodny środek transportu.
– Po meczu Polska – Rosja w ciągu dwóch godzin pociągi przewiozły 8 tys. osób – mówi dyrektor Ruta.
Jak dodaje dyrektor ds. eksploatacji PKP Polskie Linie Kolejowe Andrzej Pawłowski, podczas Euro 2012 w Warszawie podstawiono 160 dodatkowych pociągów.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też linie „F" rozwożące tych, którzy bawili się w Strefie Kibica. Przewiozły one ok. 25 tys. pasażerów. Największym powodzeniem cieszyła się F31 na Stegny i Wilanów, z której skorzystało 10 tys. osób.
Rekordy bito z kolei na Lotnisku Chopina. W czerwcu odprawiono tam 1,08 mln pasażerów, to najwięcej w historii.
– 28 czerwca, w dniu meczu Włochy – Niemcy, odbyło się tam 630 operacji lotniczych, czyli przylotów i odlotów – mówi dyrektor lotniska Michał Marzec. – Oznacza to, że co dwie minuty startował lub lądował jakiś samolot.
Ponad 300 razy służby Zarządu Dróg Miejskich wyjeżdżały do uszkodzonych lub zniszczonych znaków drogowych. – To jednak nie jest bardzo wiele, cieszymy się, że kibice potraktowali tablice z szacunkiem – mówi dyrektor ZDM Grażyna Lendzion.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.