Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Memoriał Wolnego Słowa

NK 05-06-2014, ostatnia aktualizacja 05-06-2014 18:03

Memoriał Wolnego Słowa przy ul. Mysiej w Warszawie, gdzie mieścił się urząd cenzury odsłonił prezydent Bronisław Komorowski wraz z prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz Waltz i działaczami podziemia.

Dziesiejsze uroczystości przy ul. Mysiej
źródło: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy
Dziesiejsze uroczystości przy ul. Mysiej

- Wolne słowo to był dynamit, który rozsadził system - mówił prezydent. Komorowski zaapelował o pamięć o wydarzeniach sprzed 25 lat - wyborach czerwcowych, które zapoczątkowały przemiany demokratyczne. - Powinniśmy pamiętać i chcemy, aby pamiętali inni, że wolność zaczęła się w Polsce - mówił Komorowski.

Podkreślił, że wielkim zadaniem jest przywrócenie pamięci nam samym w Polsce, Europie i całemu światu, że "to tu w Polsce się zaczęło, że to stąd poszła wolność, poszła w zwycięskim pochodzie i że finałem tego było obalenie muru berlińskiego". - Nie chcemy nikomu umniejszać jego zasług, ale chcemy, aby pamiętali inni, że wolność zaczęła się w Polsce - zaznaczył prezydent.

Apelował także o pamięć o "odwadze i zasługach tych, którzy na samym początku potrafili sięgnąć po wolne słowo, wolną myśl i ją upowszechniać". - To był ten dynamit, który rozsadził system - zaznaczył. Prezydent podkreślił, że tylko w Polsce istniał na tak masową skalę podziemny ruch wydawniczy.

-Masowy, to znaczy nie tylko ilość tytułów, nie tylko ilość drukarni, nie tylko ilość czytelników, ale także ogromna ilość ludzi odważnych, którzy mieli tę wolę redagowania, drukowania, kolportowania. To jest z niczym nieporównywalna skala - powiedział, dodając, że tu były setki, a może i więcej drukarń podziemnych, tu było wiele różnych metod drukarskich, metod walki o wolne słowo.

Parafrazując słowa Jana Pawła II podczas wizyty w Sejmie w 1999 r. w kontekście przemian ustrojowych w Polsce: "Ale nam się wydarzyło", powiedział: "Ale nam się wydrukowało". Prezydent Warszawy stwierdziła, że drugi obieg ratował przed propagandą. "Wiele osób z książek drugiego obiegu dowiadywało się o prawdziwej historii" - mówiła.

Podkreśliła, że poddawane ingerencji cenzorskiej były wszystkie książki i prace naukowe, czasopisma, gazety, spektakle teatralne, filmy, a nawet nekrologi. Gronkiewicz-Waltz podziękowała "tym, którzy ryzykowali swoją wolność, czasami nawet życie, a stanowili stutysięczną armię podziemnego ruchu wydawniczego".

-Były osoby bardzo znane, które później stały się posłami, senatorami i redaktorami. Były także osoby, których nazwisk nie znamy, a które funkcjonowały w tej, bardzo potrzebnej, machinie drugiego obiegu" - dodała.

Komorowski i Gronkiewicz-Waltz podziękowali szczególnie obecnej na uroczystości autorce ustawy znoszącej cenzurę Barbarze Labudzie. "To był jeden z naszych głównych postulatów w podziemiu, w więzieniu, w Solidarności, w KOR, więc gdy w 1989 r. przyszłam do Sejmu, od początku chciałam znieść cenzurę" - mówiła dziennikarzom Labuda.

Po napisaniu projektu ustawy zaskoczyła ją - jak podkreśliła - negatywna reakcja nie tylko tzw. drugiej strony pokomunistycznej, ale także części naszych kolegów. - Mówili mi: Barbara, nie spiesz się tak ze zniesieniem cenzury, bo Mysia nam się jeszcze przyda. Uważano, że przemiany będą dokonywały się tak wolno, że trzeba będzie utrzymać ten urząd - opowiadała.

Jak dodała, przyjaciele z Solidarności wsparli ją jednak i Sejm przyjął ustawę, choć po miesiącach burzliwych dyskusji. Wprowadzenie ustawy w życie wiązało się - jak wspominała - ze zwolnieniem kilkudziesięciu tysięcy ludzi zatrudnionych w urzędach cenzury w całym kraju. Memoriał Wolnego Słowa ma postać czarnego pasa, który ciągnie się od ul. Nowy Świat, naprzeciwko dawnej siedziby KC PZPR, wzdłuż ul. Mysiej do miejsca, gdzie pod numerem 5 mieściło się wejście do Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.

Przerwanie czarnego pasa i jego zadarcie symbolizuje zwycięstwo wolnego słowa. Konkurs na projekt memoriału rozstrzygnięto ponad rok temu. Wybrano projekt trojga młodych architektów - Katarzyny Brońskiej, Mikołaja Iwańczuka i Michała Kempińskiego. Odsłonięcie Memoriału Wolnego Słowa wpisuje się w obchody 25. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 r.

Przy Memoriale Wolnego Słowa w domu handlowym na Mysiej w Warszawie prezentowana jest również ekspozycja: "Mysia 3. Bez cenzury". Wystawa składa się z 14 wielkoformatowych zdjęć, pochodzących ze zbiorów PAP, ukazujących różne odmiany ingerencji cenzury w życie w okresie PRL. Fotografie prezentują m.in. taśmy filmowe, których nie dopuszczono do emisji, kontrolę przesyłek na poczcie, strajki i akcje protestacyjne przeciw ograniczeniom wolności słowa.

Na ekspozycji można obejrzeć także fotografie z pierwszej pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski w 1979 r. oraz koncertu zespołu punkrockowego Dezerter w 1985 r., a także zdjęcia z konferencji ministrów spraw zagranicznych państw bloku wschodniego w Warszawie (1948), stołecznych obrad IV Plenum KC PZPR (1969) i VII Zjazdu PZPR (1975). Wystawę będzie można oglądać do 4 września,.

PAP

Najczęściej czytane