Ikonowicz za kratami. Za pobicie podczas eskmisji
Policja na polecenie sądu zatrzymała i doprowadziła do zakładu karnego byłego posła Piotra Ikonowicza. Ma odsiedzieć 90 dni; osiem lat temu skazano go za udział w pobiciu właściciela domu podczas blokowania przezeń eksmisji.
- Mężczyzna został zatrzymany dziś rano - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Dodał, że podczas zatrzymania nie doszło do żadnego incydentu. Ikonowicz został doprowadzony do zakładu karnego przy ul. Chłopickiego. Nakaz w tej sprawie wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe.
W 2000 roku Ikonowicz - działacz lewicowy, ówczesny poseł, współtwórca Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej - brał udział w blokowaniu eksmisji pary starszych ludzi w Warszawie. Został oskarżony przez prokuraturę o udział w pobiciu właściciela domu.
Osiem lat później sąd skazał go za to na 6 miesięcy ograniczenia wolności; w tym czasie miał wykonywać prace społeczne. Na jego wniosek karę zamieniono na grzywnę; w związku z tym, że odmówił jej zapłacenia, karę zamieniono na 90 dni aresztu. Miał rozpocząć odbywanie kary 14 października, ale nie stawił się do więzienia.
W wywiadzie udzielonym TVN24 w celi aresztu Ikonowicz podkreślił, że znalazł się w areszcie na skutek własnej decyzji. "Bo ja nie poddałem się karze, która wynika z wyroku, który został wydany na zamówienie polityczne" - powiedział. Jego zdaniem proces, w którym go skazano, był stronniczy, a wyrok, który w nim zapadł, był sprzeczny ze zgromadzonym materiałem dowodowym. W związku z tym, jak podkreślił, uważa się za więźnia politycznego.
Zwrócił się także z apelem do rządu o wprowadzenie pięcioletniego moratorium na wykonywanie eksmisji na bruk, tak na podstawie wyroków eksmisji, jak i tytułów wykonawczych.
Jego zdaniem trzeba przez pięć lat "dać sobie czas", żeby po pierwsze minął kryzys, po drugie żeby znaleźć lepsze rozwiązania prawne. Przypomniał, że Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej przygotowała projekt ustawy o ochronie praw lokatorów i przeciwdziałaniu bezdomności, który wyklucza eksmisje na bruk.
Zapowiedział także bezterminowy protest głodowy w intencji spełnienia tego postulatu.
Podjęcie głodówki zapowiedziała również żona Ikonowicza.
Po informacji o doprowadzeniu Ikonowicza do zakładu karnego pracownik Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej poinformował PAP, że przed zakładem karnym ma w środę stanąć namiot, przy którym będzie się odbywał protest.
Ikonowicz skierował do prezydenta Bronisława Komorowskiego wniosek o ułaskawienie. Napisał, że wyroku ograniczenia wolności polegającego na pracach społecznych nie wykonał, "gdyż uważa go za niedopuszczalny". Argumentował, że jego obowiązki związane z niesieniem pomocy prawnej osobom zagrożonym lub dotkniętym wykluczeniem społecznym nie pozwalały mu na to.
O ułaskawienie Ikonowicza zaapelowała do prezydenta grupa dawnych opozycjonistów. Odpowiadając im, prezydent w liście otwartym napisał, że kontekst sprawy "nie jest oczywisty". Jak wskazał, Ikonowicz nie skorzystał z procedury apelacji od wyroku w swojej sprawie. "Obecnie grożąca Piotrowi Ikonowiczowi kara pozbawienia wolności jest następstwem niewykonania pierwotnej, relatywnie łagodnej kary prac społecznych" - napisał Komorowski. Prezydent przypomniał, że Ikonowicz "nie wypełnił wyroku niezawisłego sądu - prac społecznych, które zostały zasądzone za naruszenie nietykalności cielesnej innego obywatela".
Komorowski zaznaczył, że wszystkie decyzje związane z realizacją prawa łaski podejmuje po dogłębnej analizie opinii i stanowisk organów biorących udział w tej procedurze, czyli stanowiska sądów orzekających w sprawie, opinii administracji zakładów karnych oraz wniosków Prokuratora Generalnego. Prezydent dodał, że podstawą do rozpatrzenia prośby jest więc co najmniej jedna pozytywna opinia właściwych w tym procesie instancji. Opinie Prokuratora Generalnego oraz sądów, które orzekały w sprawie skazanego, nie wiążą głowy państwa.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.