Pozbędą się młodych przestępców
Ministerstwo Sprawiedliwości chce zamknąć jedyne w Warszawie schronisko dla nieletnich. Ci mają być wożeni do... Konstantynowa Łódzkiego
Schronisko przy ul. Lipowczana na Okęciu to ogrodzony murem i drutem kolczastym ośrodek, w którym przebywa 28 nastolatków. – Trafiają do nas za rozboje, włamania, kradzieże, bójki – mówi Zdzisław Bogdański, dyrektor szkoły podstawowej w ośrodku.
Za mało osadzonych
Ośrodek powstał w 1957 r., ale już 1 lipca tego roku może zostać zlikwidowany. – W tej sprawie został już przygotowany projekt zarządzenia ministra sprawiedliwości – przyznaje Joanna Dębek z biura prasowego resortu.
Dlaczego ministerstwo chce to zrobić? Urzędnicy twierdzą, że placówka znajduje się w złym stanie technicznym, a na budowę nowej placówki trzeba byłoby wydać 100 mln zł. – To kompletny absurd. Chyba nikt nie widział naszego ośrodka – mówią pracownicy schroniska.
Ponadto zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości zbyt drogie jest utrzymanie tej placówki, a liczba przestępstw popełnianych przez młodych ludzi spada. Osadzeni zajmują tylko połowę miejsc, a miesięczne utrzymanie jednego nieletniego kosztuje tam 14 tys. zł.
Po likwidacji jego podopieczni mają być przeniesieni do placówek znajdujących się w okolicach Radomia, Ostrołęki lub do Konstantynowa Łódzkiego (160 km od stolicy). – To fatalna wiadomość dla rodziców. Oni często odwiedzają swoje dzieci, ich nie będzie teraz stać na bilet, aby jechać ponad 100 km na wizytę – dodaje Monika Szymańska, nauczycielka polskiego.
– Stanowisko prezesa sądu w sprawie likwidacji schroniska jest negatywne – mówi Maja Smoderek, rzecznik ds. cywilnych stołecznego sądu. – Ten ośrodek pełni znakomitą rolę wychowawczą. Jest bardzo dobrze oceniany przez wizytatorów. To jedyny taki ośrodek dla chłopców w Warszawie. A przecież zgodnie z przepisami nieletni powinni trafiać do ośrodków najbliżej swoich rodzinnych domów, by kontakty z najbliższymi nie były utrudnione – wyjaśnia sędzia.
Uczą się pracy i życia
Damian od sierpnia przebywa w schronisku dla nieletnich, kilka miesięcy temu w Piasecznie dokonał rozboju z nożem w ręku. Rozprawa sądowa w jego sprawie odbędzie się w kwietniu.
– Na początku było ciężko, teraz przyzwyczaiłem się. Chodzę tutaj do gimnazjum, ale najbardziej podobają mi się zajęcia w szkolnych warsztatach, np. stolarka – opowiada Damian.
Budynki, w których przebywają, przez całą dobę są monitorowane, w oknach są kraty, a chłopakami opiekują się pedagodzy i specjaliści od resocjalizacji. Młodzi przestępcy umieszczani są tam decyzją sądu. W schronisku mają możliwość nauki w szkole podstawowej lub gimnazjum. Każdy z uczniów ma m.in. dostęp do komputera, są siłownia, sala gimnastyczna, biblioteka. Uczniowie mają też zajęcia w warsztatach. – Mamy nowoczesne urządzenia, kupione rok temu ze środków unijnych, m.in. wiertarkę, tokarkę, frezarkę z odczytem cyfrowym – informuje Andrzej Olesiński, kierownik warsztatów.
Osadzeni wykonują ławki, karmniki, ozdobne kwietniki, np. w kształcie bicykli.
– W naszym schronisku warsztaty i ćwiczenia mają studenci resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, UKSW i Akademii Pedagogiki Specjalnej – dodaje dyrektor Bogdański.
Maja Smoderek podkreśla, że likwidacja schroniska przed Euro 2012 też nie jest wskazana. – Tutaj mogą trafić nieletni, którzy dopuszczą się przestępstw w czasie tej imprezy – podkreśla sędzia.
Planami Ministerstwa Sprawiedliwości zaskoczeni są policjanci. – Likwidacja schroniska dla nieletnich może niekorzystnie wpłynąć na działanie izby dziecka Wydziału Prewencji KSP. Bo może spowodować znaczne wydłużenie oczekiwania nieletnich w izbie dziecka na miejsce w schronisku. W przypadku jego likwidacji podopieczni izby będą przewożeni do innych placówek oddalonych od Warszawy od kilkudziesięciu do kilkuset kilometrów, co spowoduje wzrost kosztów konwojowania nieletnich – tłumaczy Mariusz Mrozek ze stołecznej policji.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.