Jolanta Gajda-Zadworna: Przeszłość pod ziemią ukryta
Historia. Polemikę z budowaną po wojnie pamięcią zbiorową proponuje autorka książki „Festung Warschau...”. W sobotę zabierze chętnych na spacer m.in. na skwer Szmalcowników i opowie, co kryje się pod Pałacem Kultury.
Spacerownika, jak mówi o nim Elżbieta Janicka, jeszcze nie ma w księgarniach. Ukaże się lada moment. Ale już dziś zastanawia i tytuł „Festung Warschau. Raport z oblężonego miasta", i okładka, z wyeksponowaną niczym więzienna budowla wieżą Muzeum Powstania Warszawskiego, zapowiadając niezwyczajny sposób opowiadania historii. Generujący niełatwą dyskusję.
Zresztą autorka tekstu oraz dopełniających go w dużej ilości zdjęć nie ukrywa, że świadomie odwołała się do niejednoznacznych skojarzeń.
Zaczerpnięty z hitlerowskiej retoryki tytuł „Twierdza Warszawa" w jej interpretacji oznacza obwarowanie, zamknięcie w jednowymiarowym postrzeganiu historii i takim też jej upamiętnianiu. Skąd taka optyka?
– Urodziłam się w Warszawie i całe życie, z wyjątkiem sześciu lat za granicą, tu mieszkam – tłumaczy Janicka. – Wyobrażenie, które miałam na temat miasta, zmieniło się, gdy laboratorium, w którym wywoływałam zdjęcia, przeniesiono na Umschlagplatz.
Codzienna droga z domu z Woli na miejsce masowej wywózki Żydów otworzyła fotografce oczy na mijane miejsca, ich przeszłość, a także jej współczesne opisanie.
Zaczęła się w ich historii zagłębiać, robiła zdjęcia i szukała ich archiwalnych odpowiedników. W efekcie powstała książka, którą – też przewrotnie – nazwała spacerownikiem.
Przemierza w niej dwie trasy, poświęcając każdej po blisko sto stron tekstu.
Pierwsza droga prowadzi od PKiN do ronda „Radosława", czyli przez długość dawnego getta, a potem przez jego szerokość: do pl. Muranowskiego, nazwanego dziś skwerem Matki Sybiraczki, Bonifraterską do pl. Krasińskich.
Trasa druga obejmuje dawną ulicę Nalewki. – Żydowska historia jest w tej przestrzeni widoczna, ale przedmiotem mojego oglądu jest to, w jaki sposób dominująca większość dobudowuje do niej komentarze w postaci pomników, tablic i faktów społecznych takich jak rekonstrukcje czy marsze – mówi autorka.
Zapewnia przy tym, że subiektywny i emocjonalny tekst ma solidną akademicką bazę i warsztat. A konkluzja, która z jej rozważań wynika jest taka, że przeszłości ukrytej pod odbudowaną tkanką miasta, i tej polskiej, i żydowskiej, nie da się rozdzielić i wynikają z tego zupełnie nowe pytania.
- Spacer z Elżbietą Janicką – zbiórka w PKiN od ul. Marszałkowskiej 17.12, godz. 11 wstęp wolny zapisy: redakcja@ krytykapolityczna.pl (temat: spacer)
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.