Druga linia obudzi „śpiących”
Zgodę na przenosiny pomnika „czterech śpiących” wyda prezydent, a nie wojewoda. Być może w listopadzie spiżowi żołnierze znikną z placu Wileńskiego.
Wczoraj napisaliśmy, że na półtora tygodnia przed zamknięciem ul. Targowej (ma to nastąpić ok. 15 października) i rozpoczęciem przygotowań do budowy stacji metra nie ma pozwolenia na przesunięcie pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni z pl. Wileńskiego na skwerek przy ul. Cyryla i Metodego. A to może opóźnić prace.
Po naszym tekście już rano przedstawiciele wojewody Jacka Kozłowskiego spotkali się wczoraj z władzami Warszawy m.in. w tej sprawie.
Problem polegał na tym, że nie do końca było wiadomo, kto ma zgodę na przesunięcie „czterech śpiących" wydać. Formalnie ma zadbać o to wykonawca budowy metra, czyli konsorcjum AGP Metro. O zgodę na przesunięcie monumentu wystąpiło do wojewody w sierpniu, razem z wnioskiem o pozwolenie na budowę.
Wojewoda jednak stwierdził, że przesuwanie pomnika to nie jest jego kompetencja, a starosty (czyli prezydenta) Warszawy. I przekonuje, że już dwa miesiące temu informował o tym wnioskodawców.
Mimo to wniosek wpłynął do urzędu wojewódzkiego, a nie do miasta i dwa miesiące zmarnowano na błahe przepychanki oraz oczekiwanie.
– Ten pomnik nie może być przeszkodą dla drugiej linii metra. Wyjaśniliśmy tę kwestię. Wniosek będzie złożony do ratusza i to my wydamy zgodę na przesunięcie – zadeklarował wczoraj wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.
Czyli formalnie to prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz złoży wniosek do starosty Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pismo przygotuje Metro Warszawskie, a rozpatrzy miejskie Biuro Architektury.
Jak długo to potrwa? Wiceprezydent Wojciechowicz twierdzi, że „kilka tygodni".
– AGP Metro ma złożyć ten wniosek w ciągu tygodnia. I zostanie on rozpatrzony w najbliższym możliwym terminie – uzupełnia rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
Ale konkretnych terminów rozbiórki i ewakuacji „czterech śpiących" z pl. Wileńskiego nadal nie podaje nikt. Przybliża je nieco AGP Metro. Za półtora tygodnia wykonawca zamknie skrzyżowanie al. Solidarności z Targową. – Jakieś dwa, trzy tygodnie potrwa organizacja placu budowy, grodzenie, podłączenie mediów, demontaż torów. No a potem pomnik powinien zniknąć, bo będzie nam przeszkadzać – mówi rzecznik konsorcjum Mateusz Witczyński.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.