Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Obama zapobiegł megakorkom... w Górze Kalwarii

szyp 26-05-2011, ostatnia aktualizacja 26-05-2011 22:28

W piątek o godz. 17, a więc w szczycie powrotów z Warszawy, mieszkańcy Góry Kalwarii mieli blokować rondo im. Kazimierza Górskiego, gdzie krzyżują się drogi nr 79 i 50.

Kilkaset osób miało przez godzinę chodzić po pasach, wstrzymując ruch, domagając się w ten sposób budowy obwodnicy. Jednak wczoraj organizatorzy protestu postanowili zmienić jego datę.

– Policja poprosiła nas o przełożenie blokady ze względu na przyjazd do Warszawy prezydenta Baracka Obamy – wyjaśnia Karol Stróż, radny Góry Kalwarii i jeden z organizatorów blokady. – Funkcjonariusze nie byliby w stanie zabezpieczyć akcji, bo większość sił spod Warszawy ściągana jest do stolicy w celu zabezpieczenia wizyty amerykańskiego prezydenta.

Blokada odbędzie się więc za tydzień o godz. 17. Według organizatorów, godzina protestu wystarczy, by potworzyły się kilkudziesięciokilometrowe korki. I bez manifestantów  na rondzie w piątki w Górze Kalwarii stoi sznur aut.

Podczas podobnego protestu, który w tym samym miejscu odbył się dwa lata temu, samochody stały od Mińska Mazowieckiego do Grójca.
– Naszym celem nie jest utrudnianie dojazdu do domów mieszkańcom. Głównie zależy nam na wstrzymaniu ruchu tranzytowego tirów przez nasze miasto – mówi Stróż.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane