Mark Millar i John Romita Jr., "Wróg Publiczny, tom I" **** i ½
Mnóstwo superbohaterów i spięć między nimi, intrygi, wewnętrzna walka – łatwo w tym się pogubić. Na szczęście Millar z Romitą Juniorem trzymają ręce na pulsie. Tom pierwszy „Wroga publicznego" to dobra zabawa.
Garth Ennis, autor nagradzanego „Kaznodziei" i „Hellblazera", a zarazem facet, który w jednym komiksów bezczelnie wyciął w pień całe uniwersum Marvela, we wstępie do „Wroga Publicznego" pisze: „Zazwyczaj wolę przybić sobie do twarzy wściekłą kałamarnicę, niż przeczytać komiks o superbohaterach". Po czym oczywiście opowieść chwali.
Nie tylko dlatego, że tandemu Mark Millar – John Romita Jr. skrytykować mu po prostu nie wypada – zwłaszcza po tym, kiedy duet sprawdził się bezbłędnie w przygotowanym wspólnie w Polsce znanym niestety tylko z filmu „Kick-Ass'ie". Otóż kolejna ich historia rzeczywiście się sprawdza.
Fabuła wiąże się z przeprogramowaniem mózgu Wolverine'a, obdarzonego niezniszczalnymi pazurami, zdolnego do samodzielnego leczenia się mutanta, który staje się marionetką przestępczej organizacji i nastaje na życie innych herosów. Niby banał, niemniej Millar radzi sobie z tym, na czym poległy talenty na miarę Neila Gaimana – żongluje słynnymi postaciami i faktami z ich życiorysów, nie tracąc z pola widzenia akcji, podszytej jeszcze odpowiednio atmosferą matni. Nie jest różowo – scenarzysta nie ma oporów z uśmiercaniem oraz deprecjonowaniem znanych i lubianych, zaś walka trwa nie tylko na ulicach miast, ale również wewnątrz wspomnianej organizacji.
Spisek, zróżnicowana narracja, trochę psychologii, świadomość że zdarzyć może się wszystko – to pozwala się wciągnąć. Już sama początkowa historia służąca wciągnięciu Wolverine'a w zasadzkę świadczy o tym, że o emocjach nikt nie zapomniał. Przy tym nie da się ukryć jednak, iż główną atrakcją są walki. Morderczy Kanadyjczyk w jednej chwili walczy z martwymi ninja pozwalając czytelnikom dostrzec dynamikę i szczegółowość stylu Romity Juniora, chwilę później zmaga się z Elektrą, by wreszcie wdać się w morderczy (i morderczo spektakularny) podwodny pojedynek z rekinami. A w kolejce czeka jeszcze Daredevil, Fantastyczna Czwórka czy Kapitan Ameryka. Kadr z tym ostatnim funkcjonuje w tym momencie jako odpowiedź na pytanie o to, czy wszystkie nowe serie Marvela wyglądają tak samo i utraciły zdolność pobudzenia w odbiorcy resztki dziecięcej fantazji. Otóż nie. Czekam na kontynuację.
„Wróg Publiczny. Tom pierwszy"
Mark Millar, John Romita Jr.
Wyd. Mucha Comics
Cena: 69 zł
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.