"Jestem twój" ***

Portret ludzi niezrównoważonych, niewiedzących, czego chcą, kompletnie zagubionych. Być może na własne życzenie. Ten film albo zirytuje, albo zaintryguje.

To dopiero trzeci film Mariusza Grzegorzka w ciągu osiemnastu lat. We wszystkich bohaterowie są wstrząsani jakimiś wewnętrznymi konwulsjami, nie potrafią wkomponować się w otoczenie, są tak poplątani, że aż pełni nienawiści.

Taka była jego debiutancka „Rozmowa z człowiekiem z szafy" na podstawie opowiadania Iana McEwana, „Królowa aniołów", a teraz także „Jestem twój". Grzegorzek zaadaptował sztukę wybitnej kanadyjskiej autorki Judith Thompson, która celuje w opisywaniu zachowań ludzi żyjących na krawędzi, pełnych sprzeczności, autodestrukcyjnych, bojących się życia i dlatego budujących sobie bezpieczne iluzje.

Rozhisteryzowana Marta zupełnie nie wie, czego chce. Wydaje się przypadkiem do leczenia dla psychiatry. Zdradza męża, kłamie, manipuluje nim i kochankiem. Jej siostra Ala udaje, że ją kocha, a za jej plecami obgaduje ją przed mężem i oferuje seks. Ten nie ma żadnych oporów.

Kochanek to morderca i cham, grający w gry komputerowe, także niezrównoważony, niedojrzały maniak. Jego matka jest chora psychicznie. W ogromnej większości scen trudno jest nie tylko zidentyfikować się z tymi postaciami, ale nawet im współczuć – budzą wstręt i pogardę.

Świat tego filmu to mroczna otchłań, z której chce się uciec.

„Jestem twój"

Polska 2010

reż. Mariusz Grzegorzek

wyk. Małgorzata Buczkowska-Szlenkier, Roma Gąsiorowska, Dorota Kolak, Mariusz Ostrowski

105 min

premiera 24.03

wyd. Krakatau