Obrona Klubokawiarni Powiśle
Będziemy walczyć o to miejsce, zabranie koncesji oznaczałoby powolną śmierć Powiśla - mówią właściciele popularnej klubokawiarni. W jej obronie staje też warszawski poseł Michał Szczerba
Straż miejska zapowiedziała w poniedziałek, że wystąpi do dzielnicy Śródmieście o cofnięcie zgody na sprzedaż alkoholu w klubokawiarni działającej w dawnych kasach dworca PKP Powiśle. Skontaktowali się z nami właściciele tego lokalu.
Mundurowi byli w klubokawiarni w nocy z piątku na sobotę oraz z soboty na niedzielę. Pierwszej nocy ukarali 70 osób mandatem za spożywanie alkoholu, zaśmiecanie terenu, zakłócanie ładu i porządku publicznego oraz używania słów nieprzyzwoitych.
–Teren naszego ogródka jest wyznaczony, osoby które znajdowały się poza wyznaczoną linią były karane mandatem – opowiada Norbert Redkie, jeden ze współwłaścicieli klubu. Dodaje, że do tej pory nie zdarzyło się, by na miejsce straż przyjechała w takiej sile jak na zabezpieczenie drugoligowego meczu.
-Zdarzało się, że podjeżdżał radiowóz, wyjaśnił sprawę i nic złego się nie działo. Mamy przecież swoją ochronę, która interweniuje, gdy goście kawiarni zachowują się niewłaściwie czy blokują wejście na pobliską stację – tłumaczy współwłaściciel Powiśla.
Nie może uwierzyć, że od początku roku do końca lipca straż otrzymała aż 200 zgłoszeń o naruszeniu porządku.
– Wypada więcej niż jedno dziennie – mówi Norbert Redkie. Podkreśla, że na samym początku działalności klubokawiarni jej właściciele spotkali się z mieszkańcami okolicznych kamienic i ustalili wtedy zasady współpracy. – Od ustalonej godziny nie sprzedajemy piwa w butelkach, tylko w plastikowych kubkach, które potem są sprzątane. Porozumieliśmy się w tej sprawie z firmą sprzątającą okolicę –wylicza Norbert Redkie.
Dodaje, że wieczorami muzyka nie jest grana na zewnątrz, a wewnątrz klubu. – Robiliśmy badania i nie przekraczamy norm hałasu. Gorsze są tramwaje i autobusy jeżdżące pobliskim mostem Poniatowskiego – zauważa współwłaściciel Powiśla. Właściciele klubokawiarni zapowiadają walkę o koncesję, bo jej cofnięcie oznacza powolne umieranie tego modnego miejsca.
Istniejące od trzech lat Powiśle przyciąga wielu młodych ludzi. Zwłaszcza w weekendy. Tu odbywają się koncerty, panele czy dyskusje. Ludzie zaczynają się tu bawić, by potem przejść do innych równie znanych miejsc na Powiślu. – Dzięki takim inicjatywom jak nasza ta część dzielnicy ożyła – zauważa Norbert Redkie.
W obronie klubokawiarni stanął m.in. warszawski poseł PO Michał Szczerba.
"Warszawa Powiśle to jedno z najciekawszych miejsc na rozrywkowej i klubo-kawiarnianej mapie Warszawy. Udana adaptacja obiektu i przestrzeni publicznej wokół, która służy interakcjom społecznym, buduje identyfikację z miastem.
Integrująca atmosfera, pozytywne emocje, miejsce do którego śmiało można zaprosić przyjaciół z zagranicy i pokazać, że Warszawa jest żywym, ciekawym i młodym miastem, nie tylko na czas Euro. Warszawa potrzebuje więcej takich miejsc otwartych i przyjaznych przestrzeni, jak Warszawa Powiśle, Plac Zabaw, Miasto Cypel, Dolina Muminków" napisał poseł na swoim profilu na Facebooku.
Poseł prosi, by miasto nie przeszkadzało przedsiębiorcom, którzy tworzą takie lokale. - "Nie krępujmy swobody działalności gospodarczej, obywatelskiej inicjatywy i miastotwórczej pasji. – pisze. "Niech niektórzy panowie z syrenką na mundurze, uszanują, że miasto to nie cmentarz tylko żywa, różnorodna przestrzeń miejska. Niech wspólnoty mieszkaniowe realizują swoją potrzebę błogiego spokoju i ciszy w centrum metropolii, ale nie niszczą tak wartościowych miejsc jak Chłodna 25. Św. Augustyn pisał, że miasto to nie tylko budynki i ulice, ale przede wszystkim ludzie i ich potrzeby. Ten cytat dedykuję mojej pani prezydent, jej urzędnikom, służbom i strażnikom. Przede wszystkim strażnikom z Powiśla".
W środę właściciele klubu mają spotkać się ze strażą miejską oraz urzędnikami ze Śródmieścia. - Wierzę, że dojdziemy do porozumienia – mówi Norbert Redkie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.