Z biletomatów w metrze lecą dukaty

Kupujesz bilet 30- albo 90-dniowy, a razem z resztą wypada moneta z Syrenką. Czy w ten sposób operatorowi urządzeń uda się odciągnąć pasażerów od kiosków?

„O co chodzi z tymi żetonami wylatującymi z biletomatów? Wyglądają fajnie, ale nie wiem, co to jest” – napisał do nas internauta Sebastian.

Jak ustaliliśmy, mosiężne żetony dla kolekcjonerów wkłada do 60 biletomatów na stacjach metra Mennica Polska. To WDK, czyli Warszawski Dukat Komunikacyjny. Pieniążek jest wydawany automatycznie przez automat przy zakupie biletu 30- albo 90-dniowego. Urządzenia są oznaczone wizerunkiem dukata i czerwoną strzałką.

– Dukaty wybijamy na prasach monetarnych, na których powstają monety – mówi rzecznik Mennicy Polskiej Mariusz Przybylski. – Mamy nadzieję, że pasażerowie będą zainteresowani stworzeniem kolekcji.

Na razie biletomaty wydają dukaty z Syrenką, ale w przygotowaniu są kolejne, bazujące na warszawskich legendach – ze Złotą Kaczką, Warsem i Sawą, Bazyliszkiem i Panem Twardowskim.

W Warszawie działa ponad 150 biletomatów dwóch operatorów: Mennicy Polskiej i ASEC. Pierwszy kusi dukatami, drugi podłączył urządzenia do systemu szybkich płatności PayPass. Obaj rywalizują z kioskami.

Jak wynika z danych ZTM, pasażerowie najbardziej lubią kupować bilety okresowe właśnie w kioskach i na poczcie. W grudniu pasażerowie kupili 381 tys. biletów 30- i 90-dniowych, z tego w biletomatach tylko 96 tys. Operatorzy biletomatów czerpią zyski z prowizji od każdego sprzedanego biletu.