Kogo oszukał Artur Buczek?
Mężczyzna przez 13 lat podawał się m.in. za rehabilitanta, lekarza, pracownika NIK-u, inspektora nadzoru budowlanego, policjanta, byłego żołnierza armii USA czy też kierowcę ambasady USA. Osoby oszukane przez 32-latka proszone są o kontakt z policją.
Artur Buczek podejrzany jest o liczne oszustwa, kradzieże i podrabianie dokumentów. Z materiałów sprawy wynika, że podejrzany w okresie ostatnich lat mógł się dopuścić szeregu przestępstw, zwłaszcza oszustw, w tym przede wszystkim matrymonialnych, w wyniku których mogły zostać pokrzywdzone nieustalone dotąd osoby.
Zatrzymany niedawno przez kryminalnych z Woli 32-latek podawał fikcyjne dane personalne, m.in. najczęściej podawał się za Piotra Pietrzykowskiego, Michała Podgórnego, Piotra Jons, Artura Bączkowskiego, Piotra Salomon, Piotra Ewilsner, Waldemara Grawackiego, Piotra Mejsner, Pawła Ebinger. Mówił, że był rehabilitantem, pracownikiem NIK-u, inspektorem nadzoru budowlanego, pediatrą, policjantem WRD, byłym żołnierzem armii USA czy też kierowcą ambasady USA.
Artur Buczek pierwszego przestępstwa dopuścił się na Pradze Północ, 13 lat temu. Pracował wtedy w sklepie w charakterze sprzedawcy. Obiecał sprowadzić klientowi wymarzony telewizor. Wziął 1600 złotych zaliczki i zniknął. Ani pracodawca, ani klient już go więcej nie zobaczyli.
Przez 13 lat mężczyzna działał w całej Polsce, głównie jako oszust matrymonialny. Rozkochiwał w sobie kobiety. Mówił im na przykład, że urodził się w USA, posiadał kilka klinik i dużo pieniędzy na koncie, a w Polsce pracował jako rehabilitant. Mieszkał z nowo poznanymi kobietami od dwóch do sześciu miesięcy. Był dla nich miły, sympatyczny i czarujący. Obiecywał im małżeństwo. „Pożyczał” od nich pieniądze. Czasami w ogóle nie tłumaczył się im, na co je bierze. Pieniądze „pożyczał” również od członków rodzin „narzeczonych”. Wykorzystywał dosłownie każdą okazję, aby kogoś oszukać np. pod nieobecność kobiet zapraszał do ich mieszkań przypadkowych ludzi. Wtedy dokonywał z nimi różnych „transakcji”.
32-latek jeździł samochodami, ale nigdy ich na siebie nie rejestrował. Mieszkał w różnych mieszkaniach, ale nigdy się w nich nie meldował. Dzwonił, ale nie ze swoich telefonów.
Wśród pokrzywdzonych przez Artura Buczka znaleźli się między innymi pielęgniarka, realizator dźwięku, bibliotekarka, asystentka notariusza. Na razie mężczyzna usłyszał 29 zarzutów. Nie przyznał się do niczego i odmówił składania wyjaśnień. Do tej pory nie był karany. Został na dwa miesiące tymczasowo aresztowany. W wyniku jego przestępczej działalności pokrzywdzeni stracili łącznie ponad 210 tysięcy złotych.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ oraz policjanci z północnopraskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu proszą o kontakt wszystkie osoby, które zostały oszukane przez 32-letniego Artura Buczka pod numerami telefonów – prokuratura - 22 51 13 220 , policja – 22 603 81 53 lub do dyżurnego jednostki 22 6037555.
ea/mb
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.