Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pokażmy walczącym o wolność, że nie są sami

Maciej Miłosz 18-06-2009, ostatnia aktualizacja 22-06-2009 09:09

Piotr Trzaskowski; działacz społeczny. Koordynator akcji „Solidarni z Iranem“.

autor: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Dziś o godz. 19 pod Ambasadą Iranu przy ul. Królowej Aldony 22 zbiorą się osoby, które chcą zaprotestować przeciwko ostatnim wydarzeniom w Teheranie.

Piotr Trzaskowski: Opowiemy, co się tam dokładnie dzieje. Mamy nadzieję, że przyjdzie także kilku znajomych Irańczyków. Choć dla nich krytyka reżimu ajatollahów może być niebezpieczna. Nawet jeśli to robią w Polsce.

Dlaczego Irańczycy wyszli na ulice?

Od tygodnia każdego dnia setki tysięcy ludzi w Teheranie i innych miastach demonstrują przeciwko sfałszowanym ich zdaniem wyborom. Nie mamy pewności, czy faktycznie je sfałszowano. Ale to, że władza siłą tłumi demonstracje i kilka osób zostało zabitych, jest niedopuszczalne.

Myśli pan, że taka demonstracja cokolwiek zmieni?

Podobne akcje odbywają się w wielu miastach na całym świecie, m.in. w Wielkiej Brytanii i we Francji. Mają pokazać władzom w Iranie, że ktoś ich obserwuje, że ktoś chce, by zmienili swoją politykę. Poza tym chcemy przekazać protestującym, że w walce o wolność nie są sami.

A co mogą zrobić warszawiacy, by pomóc prześladowanym?

Przede wszystkim przyjść na demonstrację, gdzie będą mogli podpisać petycję wzywającą do nieużywania siły w stosunku do pokojowych demonstracji i wypuszczenia więźniów politycznych. Petycja jest też dostępna na stronie www.amnesty.org.pl. Im więcej ludzi, tym większy oddźwięk takiego wydarzenia.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane