Byli burmistrzowie próbują wrócić
Doprowadzić na Targówek metro – to priorytet kandydatów tej dzielnicy. Ursynowowi brakuje żłobków, przedszkola i szpitala.
21 listopada wybierzemy 409 radnych dzielnicowych. Dziś przedstawiamy kandydatów z dwóch kolejnych dzielnic.
Targówek
243 kandydatów ubiega się o 25 mandatów radnych na Targówku. Startują z trzech komitetów partyjnych: PO, SLD i PiS, oraz czterech samorządowych: Komitetu Mieszkańców Targówka, Bródna, Zacisza, Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, Inicjatywy Obywatelskiej i Ponadpartyjnej Inicjatywy Młodych. Dwa ostatnie wystawiły zaledwie po pięciu kandydatów.
Większość chętnych do rady dzielnicy to doświadczeni samorządowcy. Czasami tacy, którzy chcą wrócić po kilku latach przerwy. Po dwóch kadencjach przerwy startuje ponownie były burmistrz Pragi-Północ Bogdan Soporowski (lista Wspólnoty Samorządowej) i były wiceburmistrz Targówka Kazimierz Kurek („jedynka” na liście SLD).
– Wracam, bo młodzi nie mają czasu na lokalne sprawy. Muszą dbać o rodzinę, pracę. I nie mają doświadczenia, które w pracy samorządowej bardzo się przydaje – mówi Kurek. Chce zadbać o infrastrukturę, budować ulice i szkoły. – Wstyd, że np. na Zaciszu mamy wciąż drogi gruntowe – mówi Kurek.
O drogi na Zaciszu walczył też będzie Zbigniew Poczesny, wieloletni radny startujący z ostatniego miejsca listy PO.
– Trzeba zlikwidować zapóźnienie cywilizacyjne, ale trzeba też patrzeć w przyszłość – mówi Poczesny. – Musimy lobbować za szybką budową mostu Krasińskiego i pociągnięciem linii metra na Targówek.
O tym, że druga linia metra nie może skończyć się na Wileńskim, mówią wszyscy kandydaci.
– Bez metra i poszerzenia ulic grozi nam paraliż komunikacyjny – mówi radny Witold Harasim. W ostatniej chwili, z powodu personalnych rozgrywek, wyrzucony z listy SLD. W 24 godziny zebrał podpisy i startuje ze Wspólnoty Samorządowej. Jest samorządowcem od 16 lat. Burmistrzowie Targówka przyznają, że nie wyobrażają sobie rady bez niego.
Już pięć kadencji radnym jest Maciej Danko, plastyk, były wiceburmistrz dzielnicy. Przyznaje, że startuje z listy partyjnej, ale twierdzi, że rada dzielnicy nie powinna być polityczna.
– My jesteśmy od przestawienia śmietnika na osiedlu, malowania pasów na jezdni, oświetlenia lokalnej uliczki. I musimy wspólnie upominać się o wielkie miejskie inwestycje.
Ursynów
Konkurencja jest tu największa spośród wszystkich dzielnic. Kandydatów na radnych wystawia na Ursynowie siedem komitetów (238 osób walczy o 25 miejsc).
W PiS niekwestionowanym liderem jest Katarzyna Polak, dotychczasowa radna (z zawodu marketingowiec), szefowa biura poselskiego Mariusza Błaszczaka i szefowa PiS na Ursynowie.
– Moim priorytetem na nową kadencję jest walka, by jak najszybciej powstał Szpital Południowy, oraz budowa żłobków i przedszkoli – zapowiada.
Ciekawie przedstawia się lista PO. Jest tu np. Michał Matejka (prawnik, europeista), przewodniczący rady, który w nowej kadencji zamierza zabezpieczać Ursynów przed kolejnymi podtopieniami, rozbudować szpital jednego dnia. – I powalczę o remont ul. Pileckiego – deklaruje.
Platforma wystawia też dwóch byłych burmistrzów.
Tomasz Mencina zrezygnował ze stanowiska w zarządzie dzielnicy w ubiegłym roku po awanturze o halę sportową przy Pileckiego. Poniósł polityczną odpowiedzialność za to, że dzielnica dotąd nie wywalczyła odszkodowania za opóźnienie w budowie hali (proces trwa). – Kandyduję, bo Ursynów to moja dzielnica, a jest jeszcze wiele do zrobienia. Choćby szkoła, przedszkole i żłobek na Kabatach – wylicza.
Kolejnym liderem PO jest Tomasz Sieradz (burmistrz dzielnicy w latach 2002 – 2003), były wiceprezydent Warszawy za czasów Pawła Piskorskiego odpowiedzialny m.in. za drogi i bezpieczeństwo, później wicemarszałek Mazowsza.
Teraz Sieradz też mówi o drogach m.in. dopilnowaniu budowy połączeń Ursynowa z Mokotowem i Wilanowem, ul. Nowokabackiej czy Płaskowickiej-Bis.
Własny komitet założył kolejny z puli byłych burmistrzów – Stanisław Faliński. Ursynowem rządził dwie kadencje (do 2002 r.). Dziś jest dr. nauk humanistycznych i akademickim wykładowcą. Z jego komitetu startują też popularna aktorka Maria Pakulnis czy prezenter radiowy Marek Gaszyński.
Pracy dla dzielnicy nie odpuszcza też lider dotychczasowej opozycji – Piotr Guział z Naszego Ursynowa.
Dodaj swoją opinię[/link]
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.