Tramwajarz musi pić mleko
Ciepłe posiłki, pół litra mleka na głowę, regeneracyjne konserwy, herbata z termosem i kalesony na zimę – takie zamówienia miejskich spółek idą w miliony. – Do hektolitrów mleka i herbaty dołóżmy kawę, która pobudza myślenie – proponuje satyryk Jerzy Kryszak.
Pracownicy miejskich spółek mają często zagwarantowane dodatkowe świadczenia. W cieniu megaprzetargu na 186 niskopodłogowców wartych 1,5 mld zł Tramwaje Warszawskie realizują też bez rozgłosu inne zamówienia. Na stronie tej miejskiej spółki ukazał się np. przetarg na 171,5 tys. litrów mleka.
Specyfikacja zamówienia jest opisana na 17 stronach. I tak np. do tramwajowych zakładów naprawczych w al. Prymasa Tysiąclecia trafia 116,4 tys. opakowań rocznie, a do siedziby zarządu spółki przy Siedmiogrodzkiej – ponad 1,3 tys. opakowań: pół-, dwu- i pięciolitrowych.
Morze mleka w zajezdni
Po co Tramwajom Warszawskim aż tyle mleka? – Każdemu z 1530 pracowników zaplecza technicznego i obsługi przysługuje pół litra mleka dziennie – mówi Iwona Kossowska z Tramwajów Warszawskich. – Takie zasady zapisane są w wewnętrznym regulaminie wynagrodzeń. Dodatkowo zimą każdy z tych pracowników dostaje posiłek regeneracyjny – wyjaśnia.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy powinni ze służbowego mleka korzystać. – Duża część dorosłych ludzi nie ma laktazy, czyli enzymu ułatwiającego trawienie cukru zawartego w mleku – mówi lekarz Łukasz Kołodziejski z Wojskowego Instytutu Medycznego. – Mleko powoduje wówczas szereg zaburzeń w organizmie – przestrzega.
Należy do nich m.in. gromadzenie się gazów, wzdęcia, rozwolnienie i niedyspozycja jelit – objawy, które zazwyczaj przypisuje się nerwom lub zatruciu pokarmowemu.
Być może to dlatego, jak usłyszeliśmy, motorniczym mleko już nie przysługuje. Dostają za to herbatę, cukier i termos (co roku przed nadejściem zimy).
– Motorniczy żyje w przeciągu, więc dostaje herbatę w termosie, która zagrzewa go do walki z pasażerami. Mechanik to co innego. On może pić mleko, które jest nieco usypiające – komentuje satyryk Jerzy Kryszak.
Wyżywią i ubiorą
Ogród zoologiczny i Zakład Oczyszczania Miasta fundują swoim pracownikom posiłki regeneracyjne. Każdy z nich musi mieć ok. 1000 kalorii i zawierać ok. 50 – 55 proc. węglowodanów, 30 – 35 proc. tłuszczów i ok. 15 proc. białka. Takie normy określone są przepisami.
Z kolei drogowcy oprócz posiłków regeneracyjnych kupują kontrolerom płatnego parkowania konserwy. Ubierają ich od stóp do głów – w spodnie, bluzy, kurtki, czapki, a nawet... kalesony. Jak usłyszeliśmy, na własną rękę kontrolerzy muszą zaopatrzyć się tylko w majtki i skarpetki. O resztę troszczy się ratusz. Każdy z pracowników ZDM działający „w terenie” ma służbową, odblaskową kurtkę.
– Nie jest to Pierre Cardin albo Armani, ale kurtki są solidne. Kupujemy je w przetargach, więc udaje się uzyskać niską cenę – mówi rzecznik ZDM Adam Sobieraj.
Na służbowe ubrania mogą liczyć też pracownicy Tramwajów Warszawskich, Miejskich Zakładów Autobusowych czy Metra Warszawskiego. Zarząd Transportu Miejskiego zamawia je również dla osób pracujących w punktach obsługi pasażera.
W megaprzetargach spożywczych celuje też administracja rządowa. W ubiegłym roku kancelaria premiera kupiła w przetargach ponad tonę wieprzowiny, pół tony wołowiny oraz ponad 100 kg słoniny i parówek. Kancelaria Prezydenta wydała zaś 34 tys. zł na zakup piór wiecznych.
Progi przetargowe
Ustawa zamówień publicznych dotyczy zakupów poniżej kwoty 14 tys. euro netto. Jeśli kwota jest wyższa, trzeba organizować przetarg albo ogłosić np. negocjacje z zachowaniem konkurencji. Czyli jeśli np. tramwajarze kupią hurtowe ilości mleka, to wychodzą powyżej progu.
– Zamówienie publiczne pozwala wyłonić dostawcę, który spełni określone wymagania, a jednocześnie zaproponuje rozsądną cenę – mówi Anita Wichniak-Olczak z Urzędu Zamówień Publicznych. – Przetarg wprowadza element konkurencji nawet do zakupu mleka dla tramwajarzy. Pozwala wydać pieniądze racjonalnie.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.