Ciałkiem malowane
Rajmund Ziemski, obrazy, Galeria Zapiecek, ul. Zapiecek 1, wystawa czynna do 30.07.
Kto chce poznać artystyczną biografię Rajmunda Ziemskiego, niech pójdzie do Zachęty, gdzie trwa retrospektywa artysty. Ale kto miałby ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o zmarłym przed pięciu laty malarzu, pójść tropami jego przyjaźni – niech odwiedzi Zapiecek.
W tej staromiejskiej galerii miał wiele indywidualnych pokazów, a przede wszystkim – przesiedział tam mnóstwo godzin, niekiedy pojedynkując się (słownie) z drugim zakumplowanym z Zapieckiem mistrzem, Stefanem Gierowskim. W roli rozjemczyni występowała Mira Arens, szefowa galerii. Łagodziła sytuację słowem i trunkiem.
Oczywiście artystom szło o pryncypia. Obydwaj byli belframi na warszawskiej ASP i gorliwymi wyznawcami abstrakcji. Gierowski optował w stronę fizyki i metafizyki, co przekładało się na puste, wyważone kompozycje Ziemski, zainspirowany naturą i pejzażem, upierał się przy bardziej żywiołowej, organicznej wizji malarstwa.
Nawet w zakomponowane symetrycznie „chorągwiane” układy wprowadzał elementy niepokoju, dynamiki, witalności. Na gładkie płaszczyzny nanosił brutalne, chropawe warstwy farby; zderzał jadowite, gryzące się odcienie; obwodził rozedrganym konturem niby-geometryczne formy. Obrazy wydawały się agresywne, zaczepne, wręcz atakujące widza. Ten zaś nie mógł pozostać obojętny…
Najbardziej lubię prace Ziemskiego z serii „japońskiej”, z lat 80., kiedy do uproszczonej, symbolicznej wizji świata roślinnego i pejzażowych reminiscencji dodał coś kosmicznego. Wtedy też chętnie używał antykolorów: barwy, którą określam jako „ciałko” (różowawa ohyda, jak karnacja albinosa), czy brudnego różu z miedzianym połyskiem. U niego to grało! Bo on umiał improwizować.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.