Warto czytać: „Mały Książę”
Dla ortodoksyjnych fanów „Małego Księcia” i ilustracji Saint-Exupéry’ego pomysł Joanna Sfara wyda się świętokradztwem. Czy można zamknąć w komiksowych „dymkach” filozoficzną opowiastkę o małym przybyszu z jeszcze mniejszej planety? Jak w mnogości rysunków nie spłycić przenikliwych spostrzeżeń Małego Księcia?
A jednak Sfar (francuski Żyd, rocznik ’71) znany polskim czytelnikom m.in. z albumów: „Kot rabina”, „Klezmerzy” czy „Timof i Cisi Wspólnicy”, podjął takie wyzwanie. Komiksową postać Małego Księcia oparł na oryginalnych rysunkach Saint-Exupéry’ego, niektóre z nich wręcz zacytował, ale jego prace trudno nazwać wiernym przekładem. To raczej daleko posunięta interpretacja.
Wygasłe wulkany, uwodzicielska róża, czy przytłaczająca wielkością pustynia, utraciły swój symboliczny wymiar. Narrator przestał się kryć za słowami a sam Mały Książę pozbył naiwnego zadziwienia. W jego wielkich oczach (jak z mangi) widać więcej emocji, lęku, zagubienia. I w tym z pewnością bliższy jest współczesnym czytelnikom.
„Mały Książę”
Antoine de Saint-Exupéry
Joann Sfar
wyd. Znak
Kraków 2009
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.