Premier o inwestowaniu w Stadion Narodowy
Próby inwestowania przez minister sportu, by Stadion Narodowy nie przynosił strat i nie stał pusty, bronią się od strony zdrowego rozsądku - uważa premier Donald Tusk. Jak powiedział w czwartek, jego zaufanie do minister sportu Joanny Muchy "nie jest wcale takie małe".
Tusk odniósł się w ten sposób w "Sygnałach Dnia" w Programie 1 Polskiego Radia do zastrzeżeń Najwyższej Izby Kontroli, która uznała, że minister sportu i turystyki wydała publiczne pieniądze na koncert Madonny niegospodarnie i niezgodnie z ich przeznaczeniem. Dymisji Muchy domagały się opozycyjne kluby parlamentarne.
- Kiedy otrzymam dokumentację NIK, jeśli prezes NIK uzna za stosowne zwrócić się do mnie z jakąś rekomendacją, to będę te dokumenty analizował - zapewnił premier. Jak podkreślił, na razie Najwyższa Izba Kontroli przedstawi rekomendacje dla Ministerstwa Sportu i Turystyki.
W ocenie szefa rządu, zastrzeżenia NIK co do sposobu wydawania pieniędzy w przypadku koncertu Madonny "są uzasadnione od strony formalnej". Jednak - jak zauważył - "minister sportu musi dbać o to, by Stadion Narodowy żył, a rolą NIK jest strzec pieniędzy publicznych, by nie wydawano ich niezgodnie z precyzyjnymi zapisami".
- Ze Stadionu Narodowego nie możemy zrobić muzeum Euro 2012 i środki jakie były w dyspozycji minister sportu posłużyły dokończeniu tego, co nie udało się zakończyć przed Euro 2012. Stadiom musi być dalej żywy i środki muszą być przeznaczane na tego typu inwestycje, które spowodują, że stadion będzie żywy a nie martwy - mówił premier.
- Jeśli doszło do przekroczeń, będziemy czekali na rekomendacje NIK, włącznie ze skierowaniem sprawy do prokuratury, ale dzisiaj próby ministra sportu, by inwestować pieniądze publiczne, by stadion nie przynosił strat i nie stał pusty, bronią się od strony zdrowego rozsądku, choć może nie zawsze bronią się od strony czysto formalnych zapisów - uważa Tusk. Jak zaznaczył, jego zaufanie do minister Muchy "nie jest wcale takie małe".
Tusk dodał, że pieniądze wydane na koncert Madonny miały "znaczenie promocyjne, bo było to wydarzenie znaczące w popkulturze", ale "organizatorzy tego przedsięwzięcia, którzy zakładali, że będzie ono zyskowne, a przyniosło duże straty, zapłacili już swoimi głowami". - Tych ludzi pozbyliśmy się już dużo wcześniej - podkreślił.
Kolegium NIK, oddalając ministerialne zastrzeżenia do raportu Izby, uznało, że z budżetowej rezerwy celowej przeznaczonej na zadania związane z turniejem Euro 2012 oraz na upowszechnianie siatkówki wśród dzieci i młodzieży można było finansować wyłącznie przedsięwzięcia związane z tymi dwoma celami i większość środków z tej rezerwy (zaplanowano je w wysokości 284,3 mln zł) wydano prawidłowo. Izba w wystąpieniu pokontrolnym zakwestionowała jednak legalność i gospodarność wydania 5,8 mln złotych, które przeznaczono na sponsorowanie ubiegłorocznego koncertu Madonny na Stadionie Narodowym.
W ocenie NIK minister sportu miała prawo kierować do ministra finansów wnioski o uruchomienie kolejnych transz środków z rezerwy celowej także po zakończeniu Euro 2012, ale jedynie na zadania związane z mistrzostwami.
Ministerstwo nie zgadza się z zarzutami NIK, co znalazło odzwierciedlenie w zastrzeżeniach, jakie resort skierował do Izby w odpowiedzi na pierwsze wystąpienie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.