Rondo Siekierkowskie
Ratusz otworzy w nocy z piątku na sobotę wielkie rondo u zbiegu ul. Marsa, Płowieckiej i Ostrobramskiej. Pasy „wyprowadzą” ruch – jak obok Arkadii. Ale nie będzie świateł.
Rondo będzie miało ponad 100 metrów średnicy. To element budowanego od 2008 roku wielopoziomowego węzła Marsa, czyli plątaniny estakad na granicy Wawra i Pragi-Południe.
Na razie na rondzie kierowcy dostaną do dyspozycji tylko dwa pasy z trzech.
– Ruch będzie się tutaj odbywał na podobnych zasadach jak na rondzie „Radosława” – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.
Co to znaczy? Drogowcy namalują na jezdni niestandardowe, kierunkowe pasy ruchu, które „wyprowadzą” ruch z ronda. Z prawego będzie można pojechać tylko w prawo lub prosto, a z lewego – w lewo lub prosto (będą o tym przypominały znaki pionowe przed wjazdem na skrzyżowanie).
– Z naszych wyliczeń wynika, że takie rozwiązanie znacznie poprawi przepustowość ronda. Wloty są tutaj równomiernie obciążone. Rondo powinno więc „pracować” płynnie – twierdzi Grzegorz Janowski z Biura Inżyniera Ruchu.
Problemy zaczną się, kiedy kierowca zagapi się i spróbuje zjechać z ronda z lewego pasa. Wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo stłuczki. Dodatkowa wątpliwość: na skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna ruszy dopiero pod koniec roku.
– Wszystko zależy od kierowców. Należy uważnie przyglądać się znakom – mówi Janowski.
– W Warszawie ruch na rondach odbywa się najsprawniej, właśnie kiedy światła są zepsute. A ronda wyprowadzające ruch to jedno z lepszych rozwiązań – uważa Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – Niestety, polscy kierowcy nie patrzą na znaki – przyznaje.
Jak przekonuje, dużo zależy od właściwego oznakowania. Kierowca musi dostać zawczasu bardzo jasną informację, który pas zająć. – Najlepsze byłyby do tego bramy nad jezdniami – uważa Robert Chwiałkowski.
Niestety, tych w pierwszym etapie organizacji ruchu nie będzie. Koszt budowy węzła Marsa to 124 mln zł.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.