Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wojna parkingowa

Janina Blikowska, Monika Górecka-Czuryłło, Konrad Majszyk 31-01-2010, ostatnia aktualizacja 01-02-2010 18:55

Od dzisiaj na Starówkę można wjechać autem po godz. 11 nie dłużej niż na trzy minuty. Mieszkańcy: – Nie dostosujemy się. Straż miejska: – Ściągniemy na pomoc holowniki.

Obstawiona samochodami ul. Piwna.  Zasypany  śniegiem samochód musiał tu spędzić noc. Dlaczego właściciel auta nie dostał mandatu? Komendant straży miejskiej: – Kierowca  może próbować udowodnić w sądzie, że śnieg spadł z dachu
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Obstawiona samochodami ul. Piwna. Zasypany śniegiem samochód musiał tu spędzić noc. Dlaczego właściciel auta nie dostał mandatu? Komendant straży miejskiej: – Kierowca może próbować udowodnić w sądzie, że śnieg spadł z dachu

Zaopatrywanie sklepów albo podjazd pod mieszkanie na Starówce będą możliwe bez specjalnych przepustek tylko między godz. 6.30 a 11.

Dozwolony czas rozładunku w tych godzinach to 30 minut. O innych porach właściciele punktów handlowych i mieszkańcy Starówki będą mogli wjeżdżać, ale tylko z przepustką „B” i tylko na trzy minuty.

A jeśli ktoś zignoruje nowe zasady? Strażnicy miejscy zapowiadają mandaty – do 500 zł. Od poniedziałku przez kilka dni na Starym Mieście ma być od 25 do 30 strażników na każdej zmianie. Wspierać ich będą policjanci. W odwodzie mają czekać też dwa holowniki do usuwania aut.

Sprint z zakupami

– W ciągu trzech minut nie zdążę zanieść zakupów na trzecie piętro i wrócić, żeby odstawić samochód na parking! – denerwuje się Piotr Deubel z kamienicy przy ul. Krzywe Koło. – To niepotrzebna represja. Władze Warszawy próbują podreperować budżet przy pomocy mandatów – twierdzi. Mieszkańcy Starówki są wściekli, że nikt nie zapytał ich o zdanie. Podczas spotkania z przedstawicielami Zarządu Terenów Publicznych w ubiegłym tygodniu w powietrzu fruwały epitety.

– Zasady parkowania na Starówce powinny być z nami wcześniej uzgadniane. Tymczasem podczas tamtego spotkania stosowne rozporządzenie było już dawno podpisane – mówi Piotr Deubel.

Czytaj też: Poleje się smar i paliwo. Mundurowi będą strzelać mandatami. Do akcji wkroczą jednostki pancerne: znienawidzone holowniki - pisze Konrad Majszyk na blogu komunikacyjnym ŻW

– Ustalić cokolwiek z mieszkańcami Starówki? To niemożliwe. To przez ich postawę warszawska Starówka jest jedyną w Europie, na której życie zamiera o godz. 22. Bo musi być cisza nocna, jak na blokowisku – usłyszeliśmy nieoficjalnie od jednego z urzędników.

Oburzeni parkingowym zarządzeniem prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz są restauratorzy i właściciele sklepów ze Starówki.

– Dostawcy mają przywieźć towar do godz. 11? Absurd do kwadratu – mówi właściciel restauracji Przy Zamku Jacek Zawistowki, wiceprezes Warszawskiej Izby Przedsiębiorców. – Zaczynamy pracę o godz. 10. W godzinę nie da rady przyjąć towaru. Chyba że zatrudnię ludzi poza godzinami otwarcia – dodaje.

Według dyrektor ZTP Renaty Kaznowskiej, dzięki nowym zasadom powinno się udać uwolnienie Starówki z parkujących na dziko kierowców. Jak przekonuje wiceburmistrz Śródmieścia Marcin Rzońca, bez tego kierowcy będą łamali zakazy na tysiąc sposobów.

Jacek Zawistowski odpowiada, że wprowadzone w 2006 roku zasady wjazdu na Starówkę były racjonalne. Zaopatrzenie sklepów bez przepustek było możliwe między godz. 6.30 a 13 (bez żadnych ograniczeń), a w pozostałych godzinach dozwolony czas postoju to 30 minut. Restauratorzy dziwią się tylko, że tamte zasady nie były przez mundurowych egzekwowane.

– Nie miałem możliwości postawienia przy każdym aucie strażnika z zegarkiem w ręku, który by sprawdzał, jak długo stoi samochód, a po upływie pół godziny wlepiał mandat – mówi komendant straży miejskiej Zbigniew Leszczyński.

Zaśnieżenie w 30 minut?

Po wysłuchaniu tych argumentów mieszkańcy Starówki pękają ze śmiechu. Podają przykłady nieudolności strażników: przy ul. Piwnej od tygodnia stoi auto przysypane 20-centymetrową warstwą śniegu. Przy ul. Świętojańskiej od kilku dni dzień i noc stoi eleganckie audi (spod grubej warstwy śniegu ledwo widać bryłę auta).

– Czy trudno jest wpaść na to, że zasypany po dach samochód stoi na Starówce dłużej niż pół godziny? Trzeba się po prostu przyłożyć do pracy i egzekwować przepisy – przekonuje Piotr Deubel.

– Tak, widziałem zaśnieżone samochody, które mogły stać tam kilka dni, ale ja to w sądzie muszę potem udowodnić. A gdy kierowca powie, że jego auto stało tam krótko, a śnieg spadł z dachu? Wszystko to nie jest takie proste – tłumaczy komendant Leszczyński.

Na wieść o totalnej krytyce mieszkańców i przedsiębiorców ze Starówki komendant przechodzi do kontrataku:

– Gdyby kierowcy ze Starówki uczciwe podchodzili do przepisów, to nie trzeba by było zmieniać organizacji ruchu. Oni jednak zaczęli kombinować: wjeżdżali na dziko, przestawiali karty zegarowe albo chowali je. 

Mieszkańcy i przedsiębiorcy ze Starówki obmyślają, w jaki sposób okażą swoje niezadowolenie. Planują interweniować u rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego. Rozważają pikietę albo zablokowanie Starówki (wszystkie samochody dostawcze miałyby się wtedy zjechać o tej samej godzinie i zaparkować w rejonie Rynku Starego Miasta).

Jedna piąta na dziko

Według szacunków straży miejskiej, co najmniej 20 proc. kierowców wjeżdża na Starówkę i parkuje tam nielegalnie. Nawet kierowcy sportowych aut stają tu, deklarując dowóz towarów do sklepów. Czy uda się w końcu zaprowadzić porządek? Prezydent Warszawy nakazała straży miejskiej rzucić na Starówkę wzmocnione siły.

– Na początku będziemy sporo pouczać. Kobieta podjeżdżająca z małymi dziećmi albo starsza osoba nie zostaną ukarane – uspokaja komendant Leszczyński.

Strażnicy mają być za to bezlitośni dla „cwaniaków” i kierowców, którzy będą z nimi dyskutowali. Wtedy do akcji mają wkraczać holowniki.

Roczną przepustkę „B”, która uprawnia do wjazdu i trzech minut postoju oraz zastępuje obowiązujące wcześniej karty zegarowe jednokrotnego wjazdu, można wyrobić w Zarządzie Terenów Publicznych przy ul. Jezuickiej 1/3. Więcej informacji można uzyskać pod nr. tel. 22 55 68 300 i 22 55 68 371.

Od 1 stycznia nowe przepustki obowiązują też na Krakowskim Przedmieściu. Miejski inżynier ruchu Janusz Galas zlikwidował tam możliwość zadeklarowania „dojazdu do posesji”, z której korzystali nieuczciwi kierowcy.

Inwalidzi i oszuści w luksusowych autach

Tylko 12 „kopert”. Nowe zakazy wjazdu i ograniczenia czasu postoju nie dotyczą niepełnosprawnych i posiadaczy karty „N+”. Uwaga! Ci będą się jednak mogli zatrzymywać tylko na 12 oznakowanych „kopertach”, np. przy poczcie, aptece i Zamku Królewskim. To spora zmiana – wcześniej niepełnosprawni mogli parkować na Starówce w dowolnym miejscu.

Inwalida z jaguara. Ratusz chce utrudnić życie oszustom parkującym metodą „na niepełnosprawnego”. Od 2006 roku w zagadkowy sposób wzrosła na Starówce liczba kierowców z uprawnieniami inwalidzkimi. Z obliczeń straży miejskiej wynika, że każdego dnia w rejonie Starówki parkowało 120 takich aut.

Jak do tego doszło. Mundurowi podejrzewają, że podczas wydawania dokumentów dla niepełnosprawnych dochodzi do nadużyć. Niektórzy próbują umieszczać za szybą „lewe” naklejki i dokumenty.

Czytaj też:

"Poleje się smar i paliwo. Mundurowi będą strzelać mandatami. Do akcji wkroczą jednostki pancerne: znienawidzone holowniki" - pisze Konrad Majszyk na blogu komunikacyjnym ŻW

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane