Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stadler oburzony na Koleje Mazowieckie

kmaj 27-01-2010, ostatnia aktualizacja 28-01-2010 10:16

Szwajcarski Stadler złożył odwołanie od decyzji Kolei Mazowieckich w sprawie unieważnienia przetargu na 16 pociągów.

autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa

Stadler złożył w tamtym przetargu ofertę, która została najwyżej oceniona. Za 16 składów Flirt wyprodukowane w zakładach tego koncernu w Siedlcach (na Mazowszu) zażądał najmniej – 380 mln zł. Dlaczego przetarg został unieważniony? Koleje Mazowieckie twierdzą, że 380 mln zł to więcej, niż planowali wydać na zakup taboru.

Jak powiedział prezes Grupy Stadler Rail Peter Spuhler, podczas przetargów na zakup taboru kolejowego w Polsce zasady i procedury są nieustannie zmieniane. Rzecznik Kolei Mazowieckich Marcjusz Włodarczyk zapowiada rychłą powtórkę przetargu. Czy wystartują w nim polscy konkurenci Stadlera – Newag z Nowego Sącza i PESA z Bydgoszczy? Tego na razie nie wiadomo.

Trapione awariami Koleje Mazowieckie, które znajdują się w gestii marszałka Mazowsza Adama Struzika, bardzo potrzebują taboru. Większość z wypuszczanych codziennie na tory 186 składów ma ponad 30 lat. Zamiast kupować nowy tabor, Koleje Mazowieckie reanimują jednak stare składy. W ubiegłym tygodniu na Mazowsze dotarł pierwszy ze składów EN-71 sprowadzony z Bałkanów i zmodernizowanych w zakładach ZNTK Mińsk Mazowiecki. Ten sam skład został wyprodukowany w... 1965 roku dla Jugosławii w zakładach Pafawag we Wrocławiu.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane