Krypa niebezpieczna, rejsy po Wiśle odwołane
Szef fundacji Ja Wisła został zatrzymany przez policję. Przewoził pasażerów łodzią, która nie powinna pływać, twierdzą mundurowi.
Policjanci z Komisariatu Rzecznego wczoraj wieczorem skontrolowali wypływającą z Cypla Czerniakowskiego drewnianą krypę, na której fundacja Ja Wisła organizowała rejsy po rzece.
– Dostaliśmy sygnał od anonimowej osoby, że łódź może zagrażać bezpieczeństwu przebywających na niej pasażerów – opowiada asp. Paweł Brzeziński, rzecznik Komisariatu Rzecznego Policji.
Okazało się, że sternik, który prowadził barkę, nie miał do tego odpowiednich uprawnień.
– Tego rodzaju łodzią może sterować tylko osoba posiadająca stopień kapitana – wyjaśnia Brzeziński.
Krypa nie spełniała też wymagań technicznych i nie została ubezpieczona. W trakcie interwencji na pokładzie przebywało 12 osób, w tym kilkoro dzieci. – To o wiele za dużo, bo taką drewnianą łodzią może płynąć zaledwie dwóch lub trzech pasażerów – tłumaczy Brzeziński.
Policjanci zatrzymali szefa fundacji Ja Wisła 36-letniego Przemysława P. oraz sternika 21-letniego Piotra. N., który prowadził barkę. Po przesłuchaniu mężczyźni zostali zwolnieni do domu. Obaj usłyszeli jednak zarzut narażenia na utratę zdrowia i życia pasażerów. Grozi im do trzech lat więzienia.
Przemysław P. nie zgadza się z postawionym mu zarzutem.
– Podczas rejsów przewoziliśmy kilkanaście osób, a to nie wymaga uprawnień kapitana żeglugi. Do prowadzenia łodzi wystarczy patent sternika motorowodnego. Wszystkie osoby sterujące krypą posiadają przeszkolenie za zakresu ratownictwa medycznego – twierdzi.
Zapewnia też, że dopełnił wszystkich wymogów bezpieczeństwa. – Pasażerowie mieli na sobie zapięte kamizelki ratunkowe. Łódź była także w odpowiedni sposób oświetlona. A na pokładzie znajdowała się apteczka i rzutki ratunkowe – mówi.
Na razie rejsy organizowane przez fundację Ja Wisła zostały odwołane. – Komuś życzliwemu bardzo zależało, żebyśmy przestali pływać po rzece. Mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni. Martwię się tylko o pasażerów, którzy już z miesięcznym wyprzedzeniem rezerwowali miejsca na łodzi – przyznaje P.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.