Warszawiacy o prezydent: albo lubią, albo nienawidzą
Prezydent stolicy ocenia swoje działania w mieście na piątkę. Opozycyjne PiS – skrajnie – na dwóję. SLD – na cztery z minusem.
Dziś mijają dokładnie trzy lata od momentu, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła prezydenckie ślubowanie. Co udało się jej zrobić przez ostatni rok?
A było niemożliwe
Ten ostatni rok przed wyborami samorządowymi mija w stolicy zdecydowanie pod hasłem zmagań z inwestycjami komunikacyjnymi i porządkowania wieloletnich zaległości. Walk politycznych i tzw. afer było stosunkowo niewiele.
Po 22 latach niemocy udało się w końcu urzędnikom przejąć część działki rodziny Gmurków, co umożliwiło poszerzenie ul. Powstańców Śląskich i oddzielenie ruchu samochodów i tramwajów. Nie bez kłopotów, ale podpisano też umowy na budowę mostu Północnego i centralny odcinek II linii metra. I to sukces. Choć wszelkie ogłaszane wcześniej harmonogramy zostały przekroczone, dobrze, że te inwestycje wreszcie ruszyły.
Kilka dni temu prezydent pochwaliła się rekordowymi wydatkami na inwestycje – 6 mld zł w trzy lata. Nie mogła darować sobie przy tej okazji porównania z poprzednią kadencją: – Wydaliśmy o 2 mld zł więcej niż PiS w latach 2002 – 2006 – mówiła prezydent.
Ale PiS nie pozostaje dłużne i krytykuje. M.in. drastyczne cięcia budżetu, zwłaszcza dotyczące Pragi. Prezydent zrezygnowała np. z budowy Trasy Tysiąclecia, Trasy N-S czy praskiej części obwodnicy. A potem żonglowała danymi, wliczając II linię metra w całości w inwestycje na prawym brzegu. Udowadniała, że na Pradze na mieszkańca przypada ponad 8 tys. zł inwestycji, a na lewym ok. 6 tys. zł.
– To absolutnie naciągany argument. Bo większość stacji metra jest przecież w Śródmieściu! Rzeź praskich inwestycji jest faktem i w wyborach Platforma Obywatelska to na pewno odczuje – ocenia radny PiS Tomasz Zdzikot.
Polityczną porażką ratusza zakończyły się też plany przekształceń w warszawskich szpitalach i prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W tych przypadkach plany PO storpedował SLD.
– Gdyby nie my, Platforma przeforsowałaby te decyzje, a nie byłyby one korzystne dla warszawiaków. Dbamy o lewicową stronę miasta i stopujemy skrajnie liberalne zapędy PO – ocenia swoją rolę w koalicji PO – SLD szef warszawskiego Sojuszu Tomasz Sybilski.
Niezadowoloną z tegorocznych poczynań władz miasta grupą są niewątpliwie kupcy. Wyrzucenie ich z hali KDT na pl. Defilad przy użyciu firmy ochroniarskiej, pałek i gazu łzawiącego odbiło się echem w całej Polsce. To było jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń ostatnich miesięcy.
Prezydent postanowiła wtedy pokazać się jako Żelazna Dama, która egzekwuje przepisy. I... opłaciło się. Sondaże popularności są dla Hanny Gronkiewicz-Waltz coraz łaskawsze.
Przeciwnicy i zwolennicy
Jak wynika z najnowszych badań Barometru Warszawskiego, który regularnie monitoruje nastroje mieszkańców, wskaźniki poparcia dla działań ekipy Gronkiewicz-Waltz rosną, choć wzrasta też liczba niezadowolonych. Coraz mniej jest tych niezdecydowanych.
– To normalne zjawisko polaryzacji. Po prostu ludzie opowiadają się po jednej lub drugiej stronie. Nas cieszy, że tych po stronie pani prezydent jest więcej – komentuje rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
Na początku 2007 r. dobrze oceniało prezydent Warszawy 32 proc., źle – 20 proc. Dane z września tego roku wskazują, że zadowolonych przybyło o 17 proc. Niezadowolonych – o 15 proc. 55 proc. warszawiaków pozytywnie ocenia też ogólnie działania ratusza. Ale w szczegółach nie jest już tak dobrze. Np. poprawę obsługi mieszkańców w urzędach dostrzega tylko 38 proc. badanych, a poprawę bezpieczeństwa w mieście – 43 proc. Za to mimo powszechnej krytyki za wszechobecne korki czy nieprzygotowane wprowadzanie buspasów na Łazienkowskiej – zmiany w komunikacji pozytywnie ocenia ponad połowa badanych.
Gdyby wybory prezydenta Warszawy były dziś, Gronkiewicz-Waltz wygrałaby je.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.