Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Znów premie w ratuszu

Izabela Kraj 20-11-2009, ostatnia aktualizacja 21-11-2009 12:37

Burmistrzowie dostali po 8 tys. zł, dyrektorzy biur w ratuszu – ok. 11 tys. zł. A szeregowy pracownik – 2 tys. zł (brutto). To kolejne nagrody dla samorządowych urzędników.

Hanna Gronkiewicz-Waltz
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Hanna Gronkiewicz-Waltz

W tym tygodniu na konta blisko siedmiu tysięcy pracowników ratusza i 18 dzielnic wpłynęły trzecie w tym roku premie. – To już ostatnie. Więcej w tym roku nie będzie – zapowiada prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Zwyczajowo urzędnicy dostawali nagrody kwartalnie. W związku z kryzysem wypłacono im je teraz trzykrotnie (w kwietniu, sierpniu i teraz – w listopadzie). Ostatnia pula okazała się najwyższa – ok. 19 mln zł.

Poprzednie to 13 i 14 mln zł. Z listopadowej puli na jednego pracownika przypadło średnio 2,7 tys. zł. A ogólnie statystyczny urzędnik w 2009 r. dostał 6,3 tys. zł tego uznaniowego dodatku do wynagrodzenia.

– Ogólnie kwota na nagrody w całym roku jest o ponad 11 mln zł niższa od tej zaplanowanej w pierwszym projekcie budżetu – stwierdza rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

Ten pierwotny plan zakładał 68 mln zł do podziału między rzesze stołecznych urzędników. Dopiero po burzy w mediach i reprymendzie premiera prezydent Warszawy zdecydowała się ściąć fundusz do 57 mln zł. – Cofnęliśmy się w ten sposób do poziomu nagradzania z 2007 roku – zauważa Andryszczyk. – Nie ma Bizancjum. Wystarcza na docenienie zasług kolejnych osób.

Najbardziej w porównaniu z poprzednimi latami „po kieszeni“ dostali wiceprezydenci. W 2009 r. zebrali łącznie ponad 100 tys. zł (brutto) z nagród. W tym roku – ok. 60 tys. zł.

Dyrektorzy biur i ich zastępcy dostali średnio po 11,4 tys. zł, a burmistrzowie po 7,9 tys. zł (wszyscy 20 proc. mniej niż rok temu). Nie udało nam się w piątek dowiedzieć, ilu urzędników miasta nie dostało w ogóle premii. Od lat bowiem w mieście panuje zwyczaj, że są one po prostu dodatkiem do pensji i trzeba się bardzo negatywnie „zasłużyć“, żeby go nie dostać (oczywiście są formalne oceny przez przełożonych).

Tym razem teksty w „ŻW“ przyczyniły się do utraty premii przez kilku urzędników. Prezydent obcięła je dyrektorom, którzy wykorzystywali służbowe samochody do prywatnych wojaży po mieście – chodzi o Szymona Krupę – dyrektora Biura Informatyki, i Tomasza Myślińskiego – dyrektora Biura Geodezji.

Hanna Gronkiewicz-Waltz konsekwentnie nie chce natomiast mówić, kogo ze swoich pracowników doceniła najwyżej i za co. Nieoficjalnie wiemy natomiast, że w czołówce nagrodzonych plasują się m.in. dyrektorzy od nieruchomości, funduszy europejskich i służby finansowe ratusza. Wśród burmistrzów prym wiodą Jacek Kaznowski z Białołęki i Jacek Duchnowski z Wawra oraz Jarosław Dąbrowski z Bemowa i Wojciech Bartelski ze Śródmieścia.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane