Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Odlot *****

Rafał Świątek 15-10-2009, ostatnia aktualizacja 15-10-2009 00:32

USA 2009, reż. Peter Docter, dubbing: Cezary Pazura, Jerzy Kryszak, Ignacy Gogolewski, kina: Cinema City: Arkadia, Bemowo, Galeria Mokotów, Janki, Promenada, Sadyba, Multikino: Ursynów, Złote Tarasy, Silver Screen: Puławska, Targówek, Wola Park, Atlantic, Femina, NoveKino Praha, Wisła

„Odlot” nawiązuje do fantastyczno-przygodowych powieści Juliusza Verne’a. Tyle że zamiast krzepkich śmiałków w roli głównej występuje 78-latek
źródło: Forum Film
„Odlot” nawiązuje do fantastyczno-przygodowych powieści Juliusza Verne’a. Tyle że zamiast krzepkich śmiałków w roli głównej występuje 78-latek

Film ze studia Pixar pokazuje, jak przełamać poczucie osamotnienia i wyobcowania niezależnie od wieku. To wzruszająca baśń dla małych i dużych.

Carl Fredricksen – owdowiały sprzedawca baloników – w niczym nie przypomina typowego bohatera współczesnych bajek. Jest zgorzkniałym i oschłym staruszkiem żyjącym przeszłością spędzoną u boku ukochanej – zmarłej niestety – żony Ellie. Ich przytulny domek stoi na działce, którą chce wykupić od Carla deweloper. Starszy pan nie zamierza go sprzedać. Tu spędził najlepsze lata życia. Dlatego decyduje się na szalony pomysł. Napełnia helem tysiące baloników, dzięki którym dom wznosi się w przestworza.

Carl zamierza zrealizować niespełnione marzenie Ellie: dolecieć do tajemniczego zakątka w Ameryce Południowej. W wyprawie – przez przypadek – weźmie też udział Russel, pulchny ośmioletni skaut. Nieoczekiwany pasażer to niejedyna niespodzianka, która czeka Fredricksena...

Więcej nie zdradzę.

„Odlot” nawiązuje do fantastyczno-przygodowych powieści Juliusza Verne’a. Tyle że zamiast krzepkich śmiałków w roli głównej występuje 78-latek.

Animacja jest olśniewająca, ale o wyjątkowości „Odlotu” decyduje postać pana Fredricksena i sposób przedstawienia jego losów. Na ekranie oglądamy całe jego życie: od beztroskiego dzieciństwa, pełnego marzeń o odkrywaniu nowych lądów, przez małżeństwo z ukochaną kobietą (mistrzowska sekwencja historii Carla i Ellie), aż po wypełnioną rutyną starość.

Film niezwykle subtelnie i dowcipnie pokazuje codzienność starych ludzi, a przy tym niesie mądrą refleksję. Poczucie osamotnienia można przełamać – przekonują twórcy „Odlotu”. Wystarczy potraktować życie jak wielką przygodę, na którą nigdy nie jest za późno.

Fredricksen zrozumie to dzięki spotkaniu z Russelem, równie samotnym i też podświadomie spragnionym ciepłego kontaktu z drugim człowiekiem. Rodząca się między nimi przyjaźń i wspólne przygody pozwolą im na nowo uwierzyć w siebie. Odnaleźć radość.

Wielkie kino.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane