Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sprzedaż SPEC znów budzi emocje

Izabela Kraj 08-03-2012, ostatnia aktualizacja 09-03-2012 22:31

Radni PO nie pozwolili na kontrolę prywatyzacji SPEC ani umów ratusza z prawnikami. PiS: – Czegoś się boją?

SPEC sprywatyzowano mimo głośnych protestów związków zawodowych i polityków PiS i SLD
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
SPEC sprywatyzowano mimo głośnych protestów związków zawodowych i polityków PiS i SLD

Sto­łecz­ne Przed­się­bior­stwo Ener­ge­ty­ki Ciepl­nej już daw­no sprze­da­no firmie Dal­kia Pol­ska. Pie­nią­dze z tej pry­wa­ty­za­cji – bli­sko pół­to­ra mi­liar­da zło­tych – roz­dy­spo­no­wa­no. Ale w sa­mo­rzą­dzie ta trans­ak­cja znów bu­dzi wiel­kie emo­cje.

Se­sja Ra­dy War­sza­wy upły­nę­ła wczo­raj pod zna­kiem wal­ki o jaw­ność de­cy­zji po­dej­mo­wa­nych przez ra­tusz. Cho­dzi­ło wła­śnie o pro­ces pry­wa­ty­za­cji SPEC oraz o od­taj­nie­nie umów za­wie­ra­nych przez urząd mia­sta, dziel­ni­ce i spół­ki z ze­wnętrz­ny­mi kan­ce­la­ria­mi praw­ny­mi.

Nie ma rąk do kontroli

Obiema spra­wa­mi mia­ła za­jąć się ko­mi­sja re­wi­zyj­na Ra­dy War­sza­wy. O pierw­szą kon­tro­lę wnio­sko­wał klub PiS, o dru­gą – rad­ny Kry­stian Le­gier­ski (Zie­lo­ni). Ale rad­ni Plat­for­my w obu przy­pad­kach po­wie­dzie­li „nie". Kon­tro­li nie bę­dzie – przy­naj­mniej na ra­zie.

Ofi­cjal­nie – z te­go sa­me­go po­wo­du: ko­mi­sja re­wi­zyj­na jest prze­ła­do­wa­na ro­bo­tą. – Do tej po­ry nie skoń­czy­li­śmy jesz­cze kon­tro­li zle­co­nych nam w 2010 r. – stwier­dza szef ko­mi­sji re­wi­zyj­nej Ma­ciej Wy­szyń­ski. Zwra­ca uwa­gę, że ostat­nio nie by­ło wśród rad­nych chęt­nych do zwe­ry­fi­ko­wa­nia opi­sy­wa­ne­go przez nas kil­ka­krot­nie „dziw­ne­go" prze­pły­wu do­ku­men­tów od firm ubie­ga­ją­cych się o kon­ce­sję na pro­wa­dze­nie ka­sy­na.

– To tyl­ko wy­mów­ka – oce­nia szef klu­bu PiS Ma­ciej Wą­sik.

– Je­śli ko­mi­sja re­wi­zyj­na jest za ma­ła, to trze­ba po­sze­rzyć skład i za­brać się do pra­cy. Cze­go oni się bo­ją? Wi­docz­nie rze­czywi­ście ma­ją coś do ukry­cia – oce­nia. – To by­ła naj­więk­sza trans­ak­cja w sa­mo­rzą­dzie, powin­na być skon­tro­lo­wa­na z au­to­ma­tu, bez sprze­ci­wu.

– Nie za­mie­rza­my nic ukry­wać i je­stem prze­ko­na­ny, że kie­dyś pro­ces pry­wa­ty­za­cji SPEC tra­fi pod kon­tro­lę rad­nych – de­kla­ru­je na­to­miast szef klu­bu PO. Ale kie­dy? – Te­go jesz­cze nie wiem – od­po­wia­da.

Praw­dzi­wy po­wód opo­ru raj­ców Plat­for­my mo­że być jed­nak in­ny niż tyl­ko brak rąk do pra­cy. PO nie chce do­pu­ścić raj­ców PiS do nie­któ­rych utaj­nio­nych dziś do­ku­men­tów, któ­re mo­gły­by wy­ciec do osób trze­cich.

Jeszcze raz tak samo

Bez­po­śred­nio za­in­te­re­so­wa­ny ni­mi mo­że być np. Piotr Ciom­pa, je­den z od­rzu­co­nych przez mia­sto ofe­ren­tów, by­ły rad­ny PiS. Prze­ko­nu­je, że to je­go ofer­ta by­ła naj­ko­rzyst­niej­sza. Dziś jest w spo­rze są­do­wym z mia­stem. Od urzęd­ni­ków za­żą­dał udo­stęp­nie­nia m.in. pro­to­ko­łu z ne­go­cja­cji z fir­ma­mi za­in­te­re­so­wa­ny­mi kup­nem spół­ki, do­ku­men­tów fi­nan­so­wych prze­ka­za­nych mia­stu przez zwycięską Dal­kię czy ko­re­spon­den­cji urzę­du z ofe­ren­ta­mi.

– Od­mó­wi­łem. Nie wszyst­kie do­ku­men­ty mo­gą być jaw­ne, na­wet po za­koń­cze­niu trans­ak­cji – wy­ja­śnia od­po­wie­dzial­ny za pry­wa­ty­za­cję SPEC wi­ce­pre­zy­dent Ja­ro­sław Ko­cha­niak.

De­cy­zję o od­mo­wie uchy­li­ło  jed­nak Sa­mo­rzą­do­we Ko­le­gium Od­wo­ław­cze. Te­raz ruch mia­sta. Co zro­bi?

Ja­ro­sław Ko­cha­niak prze­ko­nu­je: – Gdy­bym jesz­cze raz miał prze­pro­wa­dzić tę trans­ak­cję, wszyst­ko zro­bił­bym do­kład­nie tak sa­mo. Trud­no zna­leźć le­piej udo­ku­men­to­wa­ny pro­ces sprze­da­ży spół­ki. Nie bo­ję się żad­nej kon­tro­li – stwier­dza.

A rad­ni przy­zna­ją nie­ofi­cjal­nie, że kon­tro­la się od­bę­dzie po za­koń­cze­niu spo­ru są­do­we­go Pio­tra Ciom­py z mia­stem.

A czy kie­dy­kol­wiek rad­ni bę­dą mie­li szan­sę przyj­rzeć się, ja­kim kan­ce­la­riom praw­nym i za ile mia­sto zle­ca opra­co­wa­nie naj­róż­niej­szych eks­per­tyz, ana­liz praw­nych?

Rad­ny Kry­stian Le­gier­ski do­ma­ga się tej wie­dzy w in­ter­pe­la­cjach. Ale wi­ce­dy­rek­tor ga­bi­ne­tu pre­zy­den­ta War­sza­wy Ja­ro­sław Jóź­wiak od­ma­wia. I wska­zu­je in­ną dro­gę. – Rad­ny jak każ­dy miesz­ka­niec ma pra­wo wy­stą­pić o te da­ne na for­mu­la­rzu o do­stę­pie do in­for­ma­cji pu­blicz­nej – od­po­wia­da.

– Ale ja je­stem rad­nym i nie mu­szę wy­stę­po­wać o te in­for­ma­cje jak każ­dy miesz­ka­niec! – ri­po­stu­je Le­gier­ski.

Nic nie wskórał.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane