Pobicie w białołęckim areszcie
Matka osadzonego w areszcie na Białołęce oskarża strażnika więziennego o pobicie syna. - Wyjaśniamy to doniesienie - mówi kpt. Robert Ciesielski.
Do naszej redakcji zadzwoniła dziś matka Dariusza Sz., który od kilku miesięcy jest osadzony w Areszcie Śledczym na Białołęce. Prokuratura stawia mu zarzut pobicia.
- Byłam u niego na widzeniu, gdy w pewnym momencie syn został pobity przez strażnika - powiedziała nam. Mężczyzna miał zostać uderzony ręką w twarz w pomieszczeniu obok pokoju widzeń. Zdaniem matki miał zaczerwienioną skórę na twarzy i szyi.
Kobieta złożyła w tej sprawie skargę do dyrektora aresztu, podała numer służbowy funkcjonariusza Służby Więziennej, który miał bić. Zapowiedziała, też że złoży w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze. - To, że ktoś jest osadzony, nie oznacza, że jest pozbawiony swoich praw - mówi wzburzona.
- Trafiła do nas taka skarga - przyznaje kpt. Robert Ciesielski, rzecznik Aresztu Śledczego. - W tej sprawie zostały już wszczęte czynności wyjaśniające, na razie nie mogę powiedzieć co się stało. Postępowanie wyjaśniające będzie trwało 21 dni.
W sprawie przesłuchane zostaną strony: m.in. osadzony, funkcjonariusz i świadkowie. Przejrzany zostanie zapis z wewnętrznego monitoringu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.