„Chanel i Strawiński" ***
Oto historia romansu Coco Chanel i Igora Strawińskiego – dwóch wielkich indywidualności XX wieku. Zadziwiająco chłodna love story toczy się w zapierających dech pięknych wnętrzach, pomiędzy wytwornie ubranymi arystokratami ducha, pod bokiem żony i czworga dzieci kompozytora.
Chanel i Strawiński spotykają się najpierw na krótko w 1913 roku, po paryskim przedstawieniu jego „Święta wiosny". Przełomowa kompozycja i jej awangardowa inscenizacja w wykonaniu Baletów Rosyjskich Diagilewa nie przypadła paryżanom do gustu. Wybuchł skandal, który mocno przybił Strawińskiego. Dla niego francuska premiera była niezwykle istotna.
Ponownie ich ścieżki krzyżują się nad Sekwaną siedem lat później. Chanel jest bogatą i sławną innowatorką kobiecej mody a Strawiński spłukanym w rezultacie radzieckiej rewolucji artystą na wygnaniu. Ich wzajemny pociąg jest natychmiastowy. Coco zaprasza kompozytora z chorą na suchoty żoną Katariną i ich dziećmi do swojej pięknej willi. Obydwoje podziwiają się nawzajem. Także ich seks jest ekspresją wzajemnej admiracji. Coco i Igor znają własną wartość i nie cofną się przed niczym, by zaspokoić egoistyczne pobudki. Katarina zdaje sobie sprawę z niewierności męża, ale przymyka na nią oko, by Strawiński mógł spokojnie tworzyć, by z romansu mógł czerpać inspirację do pracy. Zaś Coco nie ma żadnych moralnych skrupułów ani litości dla cierpiącej kobiety. Ale Katarina jest silna i wie, że to tylko przelotna miłostka, która musi się skończyć.
Zarówno Anna Mouglalis, jak i Mads Mikkelsen są świetnie dobrani do swoich ról – obydwoje piękni i chłodni, zamknięci w sobie. Bardzo dobra jest także Elena Morozowa – uosobienie ciepła i spokoju. Ale esteci powinni zobaczyć ten film przede wszystkim ze względu na jego stronę wizualną, która stanowi wartość samą w sobie.
„Chanel i Strawiński", Francja, Japonia, Szwajcaria 2009, reż. Jan Kounen, wyk. Anna Mouglalis, Mads Mikkelsen, Elena Morozowa, Natacha Lindinger, 119 min, premiera: 23.05, wyd. Monolith
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.