Jak Turcy wybudowali wirtualne stacje metra
Żeby wygrać przetarg na drugą linię w Warszawie, włosko-tureckie konsorcjum pochwaliło się nieistniejącymi stacjami w Stambule – twierdzą Chińczycy.
Tym samym wojna o lukratywny kontrakt na podziemny odcinek między rondem Daszyńskiego a Dworcem Wileńskim staje się coraz ostrzejsza. O sprawie napisał „Newsweek”.
Turecki koncern Gulermak wygrał przetarg na drugą linię w konsorcjum z włoskim Astaldi, proponując najniższą cenę – 4,1 mld zł. W dokumentacji przetargowej Dogan Kara z tureckiego Gulermak stwierdził wykonanie przed jesienią 2008 r. ośmiu stacji w Stambule przy pomocy tarczy automatycznej.
Tymczasem konkurujące z Włochami i Turkami chińskie konsorcjum China Overseas Engineering Group twierdzi, że stacje w Stambule – rzekomo wybudowane przez Gulermak – nawet dziś są dalekie od ukończenia. Na stronie www.zyciewarszawy.pl pokazujemy wykonane przez konkurencję Turków zdjęcia ze Stambułu. Na niektórych widać, że „ukończone stacje” to w istocie rozgrzebane place budów.
Czy z powodu stacji widm w Stambule wynik przetargu trzeba będzie zmienić?– Ten temat był już wałkowany przez Krajową Izbę Odwoławczą, która przyznała nam rację – mówi Aleksandra Kralkowska reprezentująca Astaldi. – Nawet gdybyśmy nie wzięli pod uwagę budów tureckiego partnera, to sam koncern Astaldi ma wystarczające doświadczenie, żeby spełnić warunki przetargu – twierdzi.
W co grają Chińczycy? W przetargu złożyli drugą ofertę – 4,5 mld zł. Złożyli skargę do ostatniej instancji: sądu okręgowego. Rozprawa odbędzie się w sierpniu. Chcą udowodnić konkurencji kłamstwo poświadczone w dokumentacji i wykluczyć ją z postępowania.
Wtedy kontrakt mógłby przypaść China Overseas (pod warunkiem, że ratusz wygospodarowałby w budżecie aż 4,5 mld zł). Jest jeszcze jeden problem: trzecią ofertę – 5 mld zł – zgłosił należący do Hiszpanów Mostostal Warszawa, który też złożył pozwy przeciwko konkurencji.
– To element walki konkurencyjnej o największy kontrakt ostatnich lat. Czekamy na rozstrzygnięcie przez sąd – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.
Na budowę drugiej linii Warszawa dostała z Brukseli aż 2,9 mld zł. Pieniądze przepadną, jeśli inwestycji nie uda się skończyć do 2013 roku.
Komentarz na blog.zw.com.pl/blok
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.