Zgasł powstańczy płomień na Czerniakowie
Przez 63 dni przypominał o walczących. W sobotę ugaszono ogień pamięci na kopcu Powstania Warszawskiego.
– Moi rówieśnicy walczyli w Powstaniu. Ja do harcerstwa wstąpiłam już po wojnie. Jestem tu dziś z potrzeby serca. Pamiętam o tych, którzy oddali życie za wolność – mówiła 77-letnia Maria Roman-Wróblewska, która przyszła na kopiec razem z koleżanką. – To szczególny dzień. Mój ojciec walczył w Powstaniu. Dziś go wspominam – dodała Mirosława Przygódzka.
Przed pomnikiem ze znakiem Polski Walczącej w sobotni wieczór stanęły m.in. poczty sztandarowe Pułku AK „Baszta”, światowego Związku Żołnierzy AK, harcerze, wojsko i straż miejska. Były też oficjalne przemówienia. Edmund Baranowski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawy, przypominał, że uroczystości odbywają się w miejscu szczególnym.
– To tutaj zgromadzono gruzy Warszawy. Tu mogą też leżeć szczątki jej tragicznie poległych mieszkańców – mówił.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreślała, że z kopca można oglądać panoramę miasta: – Stolica szybko się rozwija. Tego chciał prezydent Stefan Starzyński. My staramy się realizować jego wizję.
O powstańcach przypomniała też młodzież z Grupy Rekonstrukcji Historycznej AK „Czata 49”. W południe wyruszyli z ul. Miodowej do pl. Politechniki. Tam złożyli broń przed niemieckimi żołnierzami.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.