Gangsterzy do więzienia
Bossowie gangu mokotowskiego na kilkanaście lat trafią za kraty - zdecydował Sąd Okręgowy.
Na ławie oskarżonych zasiedli członkowie zarządu jednego z najgroźniejszych grup przestępczych w Polsce. Zdaniem policji i prokuratury odpowiadali za handel narkotykami i bronią, wymuszenia pieniędzy, zabójstwa i porwania.
Liderem gangu od 2005 roku do zatrzymania dwa lata później był Zbigniew C. ps. Daks. Wcześniej był prawą ręką założyciela gangu Andrzeja H. ps. Korek.
Daks został skazany na 15 lat więzienia. Prokuratura oskarżyła go o kierowanie zbrojną grupą przestępczą, zlecenie zabójstwa w 2005 r. członka swojej bandy Łukasza F. ps. Dzik. Został on brutalnie zabity w lesie pod Warszawą i zakopany, zginął bo zdemolował dwie agencje towarzyskie - kontrolowane przez gang ożarowski.
Daks miał też handlować czeskimi pistoletami Cz i amunicją, kontrolować narkobiznes stolicy. Jego ludzie wprowadzali do obiegu kokainę i amfetaminę (prokuratura udowodniła mu sprzedaż kilkunastu kilogramów narkotyków). Sto dolarów miesięcznie płacili gangowi za ochronę dilerzy.
Pozostali gangsterzy trafili za kraty za mniejszego kalibru przestępstwa. Rafał K. ps. Farbowany (12 lat) m.in. za wzięcie zakładniczki w 2005 roku, obrót kokainą, posiadanie broni i amunicji. Andrzej D. ps. Levis (11 lat) m.in. za zaplanowanie napadu na kobietę która przenosiła w torbie 150 tys. zł i hurtownię ze sprzętem komputerowym. Mariusz F. (6 lat i 6 miesięcy) m.in. za ukrywanie Daksa i kupno od gangu nowodworskiego pistoletu maszynowego Skorpion.
Członkowie gangu zostali skazani też, za drobne przestępstwa np. za posiadanie lewych dokumentów (Zbigniew C.), pirackie oprogramowanie w komputerach (Rafał K.), jazdę samochodem pod wpływem alkoholu (Mariusz F.) i próbę wyłudzenia ubezpieczenia za skradzione elementy skutera (Artur W.).
Sensacją stało się skazanie zaledwie na 3 lata - uznawanego przez CBŚ za jednego z bossów grupy - Piotra S. ps. Sajur. Prokuratura zarzucała mu nie tylko udział w gangu mokotowskim, ale także wprowadzenie do obrotu 15 kg kokainy, ale sąd z tego uniewinnił.
Uznał, że nie był on członkiem Mokotowa tylko grupy ożarowskiej. - On tylko współpracował z grupą mokotowską, a nie wchodził w jego skład - uzasadniała sędzina Beata Wawrów - Gąsiorowska.
Został skazany tylko za to, że ... nie doniósł policji o planowanym zabójstwie gangstera "Dzika" i ukrywanie Zbigniewa C. ps. Daks. - Właśnie trafił do sądu akt oskarżenia o kierowanie przez niego razem z Piotrem S. ps. Skiba gangiem ożarowskim - dodała sędzina. Wsadzenie do więzienia gangsterów było możliwe m.in. dzięki zeznaniom świadków koronnych m.in. Jarosława S. ps. Masy, Igora Ł. ps. Patyk i Krzysztofa M. ps. Bajbus. Ten ostatni opłacił to śmiercią bliskiej osoby. Ponad rok temu nieznani sprawcy zastrzelili na ulicy w Kobyłce jego żonę.
Na razie nie wiadomo czy obrońcy i prokuratura złożą apelację wyroku. - Zdecydujemy o tym w piątek - powiedziała prokurator Iwona Bukowska - Bialik.
- Nie jestem pocieszony. Mogę tylko poczęstować cukierkiem - odburknął po wysłuchaniu wyroku Mariusz F. i wyciągnął torebkę z landrynkami do skazanych kolegów.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.