Prokuratura zdecyduje o zarzutach dla kierowcy
Prokuratura powoła biegłych w sprawie sobotniego wypadku autobusu, po którym siedem osób nadal jest w szpitalu, w tym troje dzieci i kierowca.
Śledczy oficjalnie wszczęli wczoraj postępowanie z art. 173 par. 2 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Do tej pory przesłuchano ponad 20 świadków, w tym również kierowcę linii 739, 54-letniego Marka B.
Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. – Chcemy ponownie przesłuchać dwóch najważniejszych świadków, którzy obserwowali cały przebieg zdarzenia, oraz przejrzeć zapis z kamer z autobusu – mówi Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury. Dodaje, że po wykonaniu tych czynności, które powinny się zakończyć jeszcze w tym tygodniu, zapadnie decyzja dotycząca ewentualnych zarzutów dla kierowcy.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną wypadku był błąd szofera. Nagrania z autobusu pokazują, że przed zjechaniem z jezdni mężczyzna pochyla się gwałtownie do przodu, jakby coś chciał podnieść. Jeden ze świadków twierdzi, że chodziło o komórkę, którą kierowca trzymał wcześniej w ręku.
Sam Marek B. w rozmowie z „Super Expressem” mówił, że chciał tylko przyciszyć radio. Prokuratura na razie nie chce ujawnić jego zeznań.
W sobotę autobus linii 739 zjechał z wiaduktu, uderzył
w barierki oddzielające pasy ruchu i zderzył się z autem.
W autobusie było ok. 40 osób. Ucierpiało 38 z nich.
Do szpitali trafiło 32 pasażerów, w tym ośmioro dzieci. Nadal w lecznicach przebywa siedem osób, w tym troje dzieci.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.