Ekolodzy kontra wały
W Wilanowie pilnego remontu wymaga Wał Zawadowski. Od ośmiu lat odkładana jest budowa zapory przy zoo. Urzędnicy twierdzą, że inwestycje hamują ekolodzy. Ci bronią się, mówiąc, że ochrona przyrody wymaga poświęceń.
Poziom wody w Wiśle spada, ale problem nieremontowanych od lat wałów pozostał i w czasie kolejnej fali powodziowej może powrócić ze zdwojoną siłą. – Skutki mogą być wtedy katastrofalne – ostrzegają eksperci.
Budowa i remonty wałów idą bardzo wolno. Trzy lata temu kosztem 14 mln zł wybudowano wał Rajszewski na Białołęce (w czasie obecnej fali zdał egzamin). Od lat mówi się o modernizacji Wału Zawadowskiego i tego na wysokości Łomianek. Te inwestycje wciąż są jednak na etapie przygotowywania dokumentacji. Powód?
– To dlatego, że wymagane są tzw. zgody środowiskowe, na wydanie których czeka się kilka lat – wyjaśnia wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz. Ekologicznie, czyli drożej
Ale przeciągające się procedury to nie wszystko.
– Wały w Warszawie nie są budowane przede wszystkim z powodu protestów ekologów – twierdzi inżynier Zbigniew Bartosik ze Specjalistycznej Pracowni Projektowej Waga-bart, która m.in. przygotowała projekt Wału Rajszewskiego na Białołęce. – Dokumentacja wału broniącego zoo przy Wybrzeżu Helskim była gotowa już w 2002 r. Niestety, zaskarżyło ją Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Wojewódzki Sąd Administracyjny przychylił się do tej decyzji i gotowy od ośmiu lat projekt leży na półkach – mówi rozgoryczony.
Co na to ekolodzy? – Protestowaliśmy, ponieważ projektant nie dochował wszystkich formalności – wyjaśnia prezes OTOP-u Wiesław Nowicki. – Muszą być spełnione warunki natury ogólnej: nie powinno się budować w stronę rzeki, wycinka drzew winna być prowadzona poza okresem lęgowym po 30 września, a piasek na wały nie może pochodzić z międzywala – tłumaczy.
Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają. – Rozmowa o tym, kiedy wycinać drzewa w międzywale jest bez sensu – przekonuje Marek Pokorski, dyrektor odpowiedzialnego za wały przeciwpowodziowe w stolicy Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. – Ich tam w ogóle nie powinno być. Wszelkie zarośla w tym rejonie zwiększają ryzyko wylania rzeki.
Jest również argument finansowy.
– Ostatnio projektowałem wał w jednej z gmin Mazowsza. Gdybyśmy brali piasek z międzywala, kilometr wału kosztowałby mln zł. Przez to, że jest to niemożliwe, trzeba było zapłacić dziesięć razy więcej – dodaje Bartosik.
Pieniądze są, ale...
Skomplikowana jest sytuacja na Wale Zawadowskim, od Wilanowa na południe. Decyzja o jego modernizacji zapadła w 2004 r. W 2007 r. OTOP zaskarżył wydaną w międzyczasie decyzję środowiskową. Sprawa ciągnie się już tak długo, że ważność straciło tzw. pozwolenie wodno-prawne.
Choć na wał urząd miasta i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska zarezerwowały już blisko 30 mln zł, czyli połowę potrzebnej kwoty, prace wciąż nie mogą więc ruszyć.
– Dlatego potrzebne są zmiany w prawie, które umożliwią szybsze podejmowanie decyzji i rozstrzyganie sporów. Z modernizacją wałów nie można dłużej czekać – uważa Pokorski.
Choć w Sejmie jest już przygotowany projekt specustawy, która ma usprawnić i przyspieszyć budowanie wałów (m.in. przez wywłaszczanie z terenów potrzebnych pod ich budowę), to jednak na razie nie wiadomo, kiedy wejdzie ona w życie.
Na razie, jak zapewnia prezydent Jacek Wojciechowicz, przyspieszone mają być prace zmierzające do budowy wału przy zoo. – Przygotowujemy już nową dokumentację do budowy wału – zapowiada Wojciechowicz.
Kiedy prace ruszą, nie wiadomo.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.