Konstancin-Jeziorna: Dawne rezydencje
Konstancin-Jeziorna to przykład małego trójmiasta pod Warszawą – miasto to powstało z połączenia letniskowych Konstancina i Skolimowa oraz przemysłowej Jeziorny, słynnej od XVIII w. za sprawą młyna z papiernią, a później fabryki papieru.
Król Stanisław August Poniatowski do sporządzania dokumentów królewskich używał tylko papieru z Jeziorny, posługiwano się nim podczas Sejmu Czteroletniego i na nim napisano Konstytucję 3 Maja. Miejsce to było słynne również za sprawą powiedzenia: „Czy wiesz, gdzie Jeziorna?", które oznaczało wyzwanie na pojedynek, bo za rzeką Jeziorką nie obowiązywał zakaz stawania na ubitej ziemi.
Konstancin powstał pod koniec XIX w. z wydzielenia z dóbr Obory folwarku leśnego Konstancja, nazwanego na cześć Konstancji z hr. Potulickich Skórzewskiej. W 1917 r. otrzymał status uzdrowiska i zaczął przyciągać elitę artystyczną i przemysłową międzywojnia. Od końca lat 70., kiedy prężnie działały sanatoria, funkcjonuje tu tężnia korzystająca z gorącego źródła solankowego. Warte uwagi są położone wśród drzew dawne rezydencje projektowane przez najlepszych architektów. Stojąca przy ul. Wilanowskiej „Ave" jest przykładem pierwszej konstancińskiej secesji z 1893 r., przy ul. Skargi „Ustronie" prezentuje secesję znad Renu. W „Świcie" przy ul. Żeromskiego mieszkał od 1920 r. Stefan Żeromski. Przy Batorego „Julia", „Rusałka, „Este", „Wanda", „Ukrainka", w której mieścił się pensjonat Emeryków – każda z nich ma stuletnią bogatą historię.
Trzecia część miasta Skolimów znana jest dzięki Domowi Aktora Weterana (wybudowany w 1927 r.), w Oborach zaś znajduje się Dom Pracy Twórczej ludzi pióra. Pałac, w którym się mieści, to wyjątkowy przykład rezydencji wiejskich z XVII wieku. Wyszedł z pracowni wielkiego budowniczego holenderskiego tamtych czasów Tylmana z Gameren, utrzymany jest w stylu barokowym – z dużym dziedzińcem, podjazdami, gazonami, łamanym dachem, mansardowymi oknami. Posiada okazały tympanon i przylegającą do prawego narożnika kaplicę pałacową.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.