Nie wszyscy dostali się do żłobka
Kilkadziesiąt godzin stali rodzice, by zapisać dzieci do żłobka nr 77 przy Chodeckiej. Wielu odeszło z kwitkiem. Placówka ma tylko 50 miejsc.
Ponad sto osób czekało w kolejce całą noc. Pierwsi stali już od wtorkowego poranka. W środę skoro świt na miejscu pojawiły się ekipy telewizyjne, a wraz z nimi oficjele: m.in. burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski i zastępca gabinetu prezydent miasta.
Przed rodzicami tłumaczyła się także dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej dla Targówka, Jolanta Lentowicz. To właśnie do ZOZ należą trzy dzielnicowe żłobki. Dyrektor obiecała, że w przyszłości wnioski składać będzie można przez cały rok. Zapowiedziała także własną dymisję. - Pełniłam obowiązki dyrektora, ale dłużej nie zamierzam - powiedziała w TVN Warszawa, przyznając, że sytuacja ją przerosła.
W żłobkach na Targówku jest ok. 100 miejsc. Chętnych dużo więcej. Koszt takiej placówki to ok. 200 zł. Za te prywatne trzeba płacić grubo ponad tysiąc złotych.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.