Na ratunek maluchom
W stolicy powstaje pierwsza grupa wsparcia dla pięcio- i sześciolatków. – Dzieci są zestresowane, boją się szkoły i przedszkola, dlatego potrzebują pomocy – mówią specjaliści.
Zgodnie z planami stołecznych urzędników, od września ponad 10 tys. maluchów urodzonych w 2003 roku zamiast do zerówki w przedszkolu będzie chodzić do szkoły. Z kolei dla wszystkich pięciolatków, jeśli rodzice będą chcieli je posłać do przedszkola, będą musiały być zagwarantowane miejsca (za trzy lata będzie to obowiązek).
– To sytuacja trudna zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Większość z nich jest właśnie na etapie szukania odpowiednich placówek. To zadanie stresujące, które odbija się na maluchach. One nie rozumieją sytuacji, nie wiedzą, dlaczego mają bać się np. szkoły, a takie niepokojące sygnały dostają od dorosłych – mówi Maciej Chodorek ze poradni OPTA, zrzeszającego m.in. psychologów, które organizuje grupę.
Warto rozmawiać z dziećmi i rodzicami
W jej ramach raz w tygodniu od godz. 10 do 12 będą odbywać się specjalne zajęcia. W jednej sali rodzice zapoznają się z technikami komunikacyjnymi, które pozwolą im lepiej zrozumieć swoje pociechy. Nauczą się także, jak mówić, by dzieci słuchały. Eksperci wytłumaczą również dorosłym, jak zachęcać dziecko do samodzielności.
W drugiej sali dzieci będą się uczyły, jak zbliżyć się do rówieśników i jak współpracować z dorosłymi. Terapeuci spróbują im też pomóc w rozładowaniu napięcia i niepokoju.
Zajęcia, które ruszą jeszcze w marcu, są bezpłatne. Będą je prowadzili terapeuci i pedagodzy związani ze stowarzyszeniem. Aby się na nie zapisać, trzeba zadzwonić do OPTY pod nr telefonu 022 424 09 89. – O dokładnym terminie i miejscu zajęć będziemy informować rodziców indywidualnie – mówi Maciej Chodorek.
W grupie łatwiej poradzić sobie z problemami
Katarzyna Klimczak, której córkę urzędnicy chcą posłać od września do szkoły, uważa, że pomysł utworzenia grup wsparcia dla dzieci i ich rodziców jest bardzo dobry.– Każda forma aktywizacji rodziców zasługuje na uwagę, zwłaszcza jeżeli może pomóc zarówno im, jak i maluchom – mówi. – Ja sama działam na Mokotowie w grupie skierowanej do mam, pomagamy sobie rozwiązywać problemy, dzięki temu łatwiej nam rozmawiać z dziećmi – dodaje.
Bunt maluchów, kłopot dla dorosłych
Pomysł bardzo podoba się też psycholog Elżbiecie Supron-Dulko.– Głównie dlatego, że jest skierowany do ważnej grupy wiekowej. U dzieci w wieku pięciu, sześciu lat wzrasta poczucie własnego „ja”. Zaczynają więcej rozumieć i jednocześnie bardziej buntować się – wyjaśnia psycholog. – Wielu rodziców nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją, nie rozumie, dlaczego ich do tej pory grzeczne dziecko nagle przestaje ich słuchać. Na takich spotkaniach najczęściej mogą porozmawiać z ekspertami, wymienić się doświadczeniami z innymi, a przede wszystkim nauczyć się komunikować z maluchem – dodaje Elżbieta Supron.
Rodzice sześciolatków mogą zapisywać je do zerówek przy szkołach lub do pierwszych klas. W Warszawie zameldowanych jest 12 tys. dzieci w tym wieku. Za tydzień ruszy zaś rekrutacja do przedszkoli, pierwszeństwo będą miały pięciolatki. Jest ich 13 tys.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.