To już koniec słynnej „żylety” na Legii
Mecz ze Śląskiem Wrocław to ostatnia szansa, by przyjść na trybunę odkrytą i głośno kibicować swojej drużynie. Czy doping jednak powróci?
Kiedy w środę przedstawiciele konsorcjum Polimex-Mostostal podpisali z Warszawskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji umowę na budowę nowego stadionu przy ul. Łazienkowskiej, stało się jasne, że mecz ze Śląskiem będzie ostatnim, na którym otwarte będą wszystkie trybuny.
W ciągu tygodnia na stadionie pojawią się bowiem maszyny i zacznie się rozbiórka trzech trybun bez dachu, w tym słynnej „żylety”. To środkowa część trybuny odkrytej, która nazwę zawdzięcza reklamie żyletek Polsilver z lat 70.
„Żyleta” to dla stołecznego klubu trybuna szczególna. Po raz pierwszy kibice weszli na nią 30 sierpnia 1930 r. Na otwarcie stadionu (jego budowa trwała dwa lata, teraz przebudowa potrwa 26 miesięcy), Legia rozegrała mecz z zespołem z Barcelony o nazwie Europa. Wówczas obiekt miał krytą trybunę na 6 tys. widzów i odkrytą na 4,5 tys., którą był wał ziemny z betonowymi schodkami. Trybuny od boiska oddzielał tor kolarski.
Już na początku przebudowy niezbędny będzie także demontaż masztów oświetleniowych, które swoją działalność rozpoczęły w październiku 1960 r. podczas meczu Legia – Aarhus. Było to drugie oświetlenie w Polsce. Na nowym stadionie jupitery będą zamocowane w dachu.
W piątkowy wieczór zakończy się pewien etap historii stadionu przy Łazienkowskiej. Czy z tej okazji na „żyletę” powróci doping?
Skonfliktowani z klubem kibice już kilka razy zapewniali, że na stadionie znów będzie wspaniała atmosfera, ale w ostatniej chwili wycofywali się z obietnic. Czy teraz będzie inaczej i fani godnie pożegnają swoją ukochaną trybunę?
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.