Porządki w ulicach

Mapę stolicy z aktualnymi nazwami ulic i placów już wkrótce będzie można oglądać w sieci. Będzie na niej widać też miejsca, które patronów się nie doczekały. Kto może nimi zostać? Każdy będzie mógł to sprawdzić w Banku Nazw.

źródło: Życie Warszawy

*Jerzy Waldorff, krytyk, działacz społ. wciąż czeka na swoją ulicę

źródło: Życie Warszawy

źródło: Życie Warszawy

+zobacz więcej

• Ulica Tybetańska zamiast ronda Wolnego Tybetu

Pierwsza wiadomość ucieszy i radnych stolicy, i mieszkańców. Miejskie Biuro Geodezji i Katastru kończy opracowywać mapę internetową Warszawy, na której znajdą się wszystkie, najaktualniejsze nazwy ulic. Witryna ma być gotowa w sieci jeszcze w styczniu pod adresem: www.mapa.um.warszawa.pl.

– Nowa mapa, poza posiadaniem najbardziej aktualnych danych, będzie na pewno sprawniej się otwierać na komputerze i szybciej działać niż wszystkie dotychczasowe. Znajdą się na niej także elementy ortofotomapy, czyli rzuty na miasto ze zdjęć lotniczych – informuje Jarosław Mazur z Biura Geodezji, który odpowiada za projektowanie. – Oczywiście każde kolejne zmiany zostaną natychmiast, na bieżąco uzupełnione na mapie. Będzie to więc najlepsze źródło informacji o świeżo nadanych czy zmienianych nazwach w Warszawie.

Urodzaj na bohaterów

Ratusz na razie nie planuje wydawać jej w formie papierowej.

– Na naszej mapie nie ma takich informacji, że jakaś ulica jest np. jedno- lub dwukierunkowa. Zaznaczone są tylko ciągi ulic i nazwy – wyjaśnia Mazur.

Z projektu cieszą się też stołeczni radni z komisji nazewnictwa. – Pomoże ona nam zidentyfikować te miejsca, które funkcjonują w stolicy wciąż bez nazwy. Stolica od lat cierpi bowiem na nadmiar bohaterów do uhonorowania i zdecydowany niedomiar miejsc, które można byłoby nazwać – ocenia Mariola Rabczon, szefowa komisji nazewnictwa w radzie miasta.

Na swój plac, skwer czy ulicę w stolicy czekają od lat m.in. Jerzy Waldorff, Zbigniew Herbert czy Ronald Reagan. Ale wciąż brak dla nich godnego, reprezentatywnego miejsca. Więcej szczęścia mają więc może nieco mniej sławni. Marian Hemar czy Antoni Chodorowski mają szansę zostać patronami ulic na jednej z najbliższych sesji Rady Warszawy. A święta Urszula Ledóchowska dostanie ulicę w Wilanowie najprawdopodobniej już dziś.

Wszystkie dotychczas zgłoszone, a niewykorzystane pomysły na ulicę, skwerek czy rondo znajdują się dziś w tzw. Banku Nazw w ratuszu. To kilka plików elektronicznych z 190 nazwiskami oraz 260 różnymi propozycjami nazw – przyrodniczych czy topograficznych.

W tym miejscu sąsiadują ze sobą np. Józef Beck, Ignacy Mościcki, Władysław Raczkiewicz, Bolesław Wieniawa-Długoszowski czy Radio Wolna Europa. Do Banku trafi też najprawdopodobniej Wolny Tybet. Wczoraj zespół nazewnictwa negatywnie zaopiniował, by tak nazywało się rondo na Woli.

Krócej do patrona

Dziś do banku nazw zaglądają tylko wybrani urzędnicy, wnioskodawcy i radni. Ale uwaga! Jest pomysł, by stał się ogólnodostępny i znalazł się na miejskich stronach internetowych.

– Przygotowujemy się do tego – potwierdza Simona Kowalewska z Biura Kultury. – Ale przedtem baza musi być rozszerzona, szczegółowo opracowana i poprzedzona komentarzem. Liczymy, że do końca roku uda nam się ten projekt zrealizować – zapowiada.

To nie koniec innowacji w miejskiej nomenklaturze.

Komisja nazewnicza zmieniła właśnie regulamin nadawania nazw i wprowadziła konkretne terminy opiniowania propozycji patronów. Choć to tylko zmiana techniczna, usprawni proces weryfikacji kandydata na patrona.

– Po pojawieniu się wniosku każda instytucja będzie miała 30 dni na wydanie opinii. Miesiąc milczenia oznaczać będzie brak uwag. Kiedyś te terminy nie były sprecyzowane i sprawy ciągnęły się miesiącami – mówi Mariola Rabczon.

Jakby tego było mało, Zarząd Dróg Miejskich planuje odnowienie i wypucowanie zniszczonych i brudnych tabliczek Miejskiego Systemu Informacji z już nadanymi nazwami ulic. Właśnie przygotowuje przetarg.

Dodaj swoją opinię