Pierwsze podejście do prywatyzacji SPEC
Zastrzyk gotówki do kasy miasta – z jednej strony. Z drugiej – obawy, że trzeba będzie więcej płacić za ciepło. To argumenty za i przeciw sprzedaży SPEC.
W czwartek Rada Warszawy po raz pierwszy będzie dyskutować o prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – jednej z największych i najlepiej prosperujących miejskich spółek.
Jeszcze na początku kadencji radni uznawali spółkę za strategiczną, bo zaopatruje w ciepło większość mieszkańców stolicy. W porozumieniu programowym warszawskiej PO i Lewicy z 2006 r. czytamy, że do 2010 roku planowana jest zmiana w formule działania spółek miejskich „z wyjątkiem SPEC, MPWiK, Metro, MZA, Tramwaje Warszawskie“.
Dziś jednak ratusz zdecydował się SPEC sprzedać. Głównie z powodu trudnej sytuacji finansowej miasta. Z transakcji spodziewa się uzyskać co najmniej pół miliarda złotych, które mają pójść na załatanie deficytu w budżecie.
Kapitał zakładowy tego giganta ciepłowniczego wynosi dziś 721 mln zł. W ostatnich latach spółka notowała przychody średnio 1,2 mld zł rocznie. Zysk netto nie był wielki – 55 tys. zł w 2007 r., w ubiegłym – 43 tys. zł. W firmie pracuje ponad 1,8 tys. pracowników. Przedsiębiorstwo jest właścicielem 246 nieruchomości, z tego 46 proc. ma nieuregulowany stan prawny.
Mimo to odpowiedzialny za spółki miejskie wiceprezydent Jarosław Kochaniak i jednocześnie szef rady nadzorczej SPEC twierdzi: – SPEC jest dziś jedną z lepiej przygotowanych do tego, by zmienić właściciela – mówi. – Dla firmy oznacza to unowocześnienie i rozwój. SPEC wymaga dokapitalizowania, do 2012 r. planuje inwestować za ponad miliard złotych, a miasto nie jest w stanie tego zapewnić.
Wiceprezydent zapowiada także prywatyzację MPT i MPO, ale w drugiej kolejności.
Radni PiS i SLD twierdzą jednak, że miasto powinno zacząć prywatyzację od mniejszych firm, które nie mają takiego znaczenia dla mieszkańców. Samorząd jest dziś właścicielem lub współwłaścicielem ponad 50 spółek. – Jest np. taka szczególnie ulubiona przez wiceprezydenta Jakubiaka spółka ogrodnicza MPRO (miała budować dom towarowy dla kupców z KDT – przyp. red.) albo budowlano-remontowy Dźwigar. Po co one miastu? Niech ratusz zacznie od ich sprzedaży – sugeruje szef PiS w radzie Marek Makuch. Przeciw prywatyzacji SPEC zamierza głosować także koalicjant PO w stolicy – SLD. Radni lewicy obawiają się wzrostu opłat za ciepło po zmianie właściciela.
PO szykuje kontrargument: – Kilka lat temu za sprzedażą szczecińskiego przedsiębiorstwa ciepłowniczego głoso-wał nawet obecny szef SLD Grzegorz Napieralski, wówczas radny. Tam ceny ciepła nie podskoczyły drastycznie – mówi jeden z działaczy PO. Wiceprezydent Kochaniak dodaje. – To nie SPEC decyduje o podwyżkach. Na straży cen ciepła stoi Urząd Regulacji Energetyki.
Na czwartkową sesję wybierają się też związkowcy SPEC, którzy boją się zwolnień. Jeśli radnym PO uda się przeforsować decyzję o sprzedaży, natychmiast zostanie ogłoszony przetarg na firmę, która przygotuje analizę przedprywatyzacyjną. Nabywca ma być wybrany w drodze rokowań. Proces sprzedaży akcji miasto chce zakończyć przed wyborami samorządowymi w 2010 r.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.