Pikietowali w obronie słupa ogłoszeniowego
XIX-wieczny mebel miejski ma zniknąć z placu Unii Lubelskiej. Nie pozwalają na to mieszkańcy – w niedzielę zorganizowali protest przeciw przenosinom.
Najstarszy słup ogłoszeniowy w stolicy stoi w tym miejscu od ponad 100 lat. Wykonany według projektu z 1894 roku, z metalową iglicą i zdobioną kopułą, przetrwał obie wojny światowe i komunizm.
– To jest część historii tego miejsca, słup nie może tak po prostu zniknąć – mówi oburzona Krystyna Szmit, która wzięła udział w pikiecie. – Nikt nie uzgadniał tej decyzji z mieszkańcami kamienic przy ul. Bagatela i pl. Unii Lubelskiej.
Z pomysłem przeniesienia zabytku wystąpił Zarząd Terenów Publicznych Śródmieścia. Urzędnicy stwierdzili, że słup lepiej będzie prezentował się na Krakowskim Przedmieściu. Ich zdaniem, na pl. Unii Lubelskiej jest mało widoczny, poza tym zasugerowali, że lokalizacja w rejonach placu nie jest historyczna.
– To absurd! Na starych fotografiach i pocztówkach przedwojennych widać dokładnie, że słup tu stoi – mówi Janusz Sujecki, sekretarz Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK .
Mieszkańcy wraz z przedstawicielami ZOK-u rozwiesili na słupie baner. – Zabrali nam już jeden zabytek, teraz jeszcze to. Co nam w końcu tutaj pozostanie? – pyta pan Władysław, wskazując na miejsce, w którym dawniej stał Supersam.
W trakcie pikiety do uczestników dotarła telefoniczna informacja z urzędu Śródmieścia, że burmistrz dzielnicy Wojciech Bartelski popiera starania mieszkańców i jest za pozostawieniem słupa w historycznym miejscu. – Bardzo się cieszymy i czekamy na oficjalne oświadczenie w tej sprawie – mówili pikietujący.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.