Bilet wreszcie wspólny
Świetna wiadomość dla pasażerów. „Życie Warszawy” dowiedziało się, że od Nowego Roku dojedziemy Kolejami Mazowieckimi z miejskim biletem do 69 stacji na terenie Warszawy i okolic.
Po kilkunastu latach prób i tłumaczeniach, że „nie da się”, wreszcie będziemy jeździć z jednym miejskim biletem na wszystkich trasach prowadzących do Warszawy. Taki bilet jest standardem w zdecydowanej większości aglomeracji na Zachodzie, ale dla Mazowsza to nowa jakość.
Bilet aglomeracyjny będzie obowiązywał na obszarze ograniczonym stacjami PKP: Chotomów, Nieporęt, Zielonka, Sulejówek-Miłosna, Śródborów, Zalesie Górne, Pruszków i Płochocin oraz WKD Opacz. Teren jest zbliżony do drugiej strefy biletowej Kolei Mazowieckich, ale się z nią nie pokrywa. Wszystkie stacje pokazujemy na mapce obok.
Będą mniejsze korki?
Mieszkańcy strefy biletowej w drodze do pracy w Warszawie nie będą już musieli kupować dwóch biletów, ale jeden: miejski na dwie strefy. Do wyboru będzie: dobowy, 3-, 7-, 30- i 90-dniowy oraz tzw. bilet seniora (odpadają bilety na jedną linię). Z tym jednym biletem możemy jeździć w tej strefie pociągami Kolei Mazowieckich, SKM i WKD oraz autobusami, tramwajami i metrem.
– Wspólnym biletem zostanie objętych 400 tys. mieszkańców, a każdy z nich to potencjalny pasażer. Rozszerzenie wspólnego biletu powinno zmniejszyć liczbę samochodów wjeżdżających codziennie do Warszawy – mówi dyrektor ZTM Leszek Ruta.
Koleje Mazowieckie szacują ostrożnie: w pierwszych tygodniach przybędzie ponad 10 tys. pasażerów, a później ich liczba wzrośnie do kilkudziesięciu tysięcy.
– Mamy już przyrzeczone w Przewozach Regionalnych wypożyczenie 10 dodatkowych pociągów. W ciągu najbliższych lat planujemy też zakup nowego taboru – mówi prezes Kolei Mazowieckich Halina Sekita.
Kobyłka trojańska
Przez ostatnie kilkanaście lat inicjatywę blokowali przede wszystkim kolejarze w obawie przed radykalnym spadkiem wpływów z biletów. Dlatego stolica i samorządy będą dopłacały Kolejom Mazowieckim 13,7 zł do każdego przejechanego na danym obszarze kilometra.
W sumie da to kilkadziesiąt milionów złotych rocznie – ostateczną kwotę poznamy po podpisaniu wszystkich umów – które częściowo zwrócą się miastu z powodu wyższych wpływów z biletów. Średnio 70 proc. kosztów kursowania poza miastem pokryje Warszawa, która rocznie wydaje na komunikację ponad 1,2 mld zł. Pozostałe 30 proc. wyłożą samorządy. I to ich przekonanie było najtrudniejsze.
Jeszcze wczoraj nie było wiadomo np., czy z Dworca Wileńskiego dojedziemy od stycznia na wspólnym bilecie tylko do Zielonki czy też aż do Wołomina. Władze tego ostatniego miasta zgadzają się na dopłatę w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie do wspólnego biletu, ale odmawia jej samorząd znajdującej się wcześniej na trasie Kobyłki (z tego powodu Kobyłka jest teraz nazywana koniem trojańskim).
– Ostatnie tygodnie spędziłem ze współpracownikami na “kolędowaniu” po gminach podwarszawskich, tłumaczeniu i negocjacjach. Paradoksalnie, najtrudniej było w moim rodzinnym Legionowie – przyznaje Ruta.
Ostatecznie do linii legionowskich dołoży się też powiat. Na linii otwockiej współfinansować bilet zgodził się zaś samorząd Celestynowa. Ta gmina bezpośrednio z linią nie sąsiaduje, ale mieszkańcy masowo z niej korzystają (zostawiają auta obok stacji).
Dowieźć do kolei
ZTM planuje też organizować wspólnie z samorządami autobusowe linie dowozowe do stacji kolejowych, które także będą objęte wspólnym biletem. Pojawił się też pomysł wytyczenia tzw. trzeciej strefy – do Mińska Maz., Karczewa, Grodziska Maz. i Nowego Dworu Maz. Tam obowiązywałyby osobne stawki biletowe. Na razie to jednak pieśń przyszłości.
Dzisiaj wspólny bilet obowiązuje tylko w granicach miasta i wyjątkowo na wspólnej trasie Kolei Mazowieckich i Szybkiej Kolei Miejskiej z Pruszkowa do Sulejówka-Miłosnej oraz na stacjach PKP Ząbki i WKD Opacz.
Idea wspólnego biletu ma potężnych patronów: prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz nadzorującą komunikację miejską i marszałka Mazowsza Adama Struzika, w którego gestii są Koleje Mazowieckie. Oboje myślą już o zbliżających się wyborach w 2010 roku. W listopadzie w błysku fleszy podpisali w sprawie wspólnego biletu list intencyjny.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.