Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz ****
USA 2007, reż. Sidney Lumet, wyk. Philip Seymour Hoffman, Ethan Hawke, Albert Finney, Marisa Tomei, Rosemary Harris, Arija Bareikis, kina: Cinema City: Arkadia, Galeria Mokotów, Promenada
Sidney Lumet (rocznik 1924) ciągle staje za kamerą. Od sławnego debiutu – „12 gniewnych ludzi” (1957) – kręci niemal bez przerwy. „Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz” to jego pięćdziesiąty film.
Nie wyróżnia się indywidualnym stylem. Ma świetnie opanowany warsztat oraz doskonałą umiejętność wyboru i pracy z aktorami. Tematyka jego filmów obraca się wokół szeroko pojmowanej problematyki moralnej, czasem niewolnej od zagadnień społecznych i akcentów politycznych.
Symboliczny tytuł ostatniego filmu scenarzysta Kelly Masterson pożyczył ze starego irlandzkiego toastu: „Masz pół godziny w niebie, nim diabeł dowie się, że nie żyjesz”. Bohaterowie filmu fatalnie wykorzystali tę szansę.
Charles (Finney) i Nanette (Harris) Hansonowie prowadzą niewielki sklep jubilerski, wiodąc spokojne życie rodziny z klasy średniej. Kochają trójkę dorosłych dzieci, ale nie mogąc się z nimi dogadać, skupiają się ma własnym życiu.
Inteligentny Andy (Hoffman) jest szychą w jakiejś korporacji. Uzależniony od narkotyków, co udaje mu się ukrywać, walczy – bez sukcesów – z małżeńskim kryzysem. Młodszy Hank (Hawke) jest rozwodnikiem ciągle zalegającym z alimentami dla córki. Ich siostra Katherina (Bareikis), także po rozwodzie, nie umie poradzić sobie z samotnością.
Obaj bracia potrzebują pieniędzy dla rozwiązania swych problemów. Andy znajduje na to prosty sposób: muszą obrabować sklep rodziców. Ubezpieczenie pokryje straty. Hank zgadza się z oporami. Ale wszystko wymyka się spod kontroli. Leje się krew. Zniechęcony opieszałością policji Charles prowadzi własne śledztwo i powoli dochodzi do straszliwej prawdy.
Lumet zamienił kryminalno-sensacyjną fabułę na niemal szekspirowską z ducha tragedię. Błahe w założeniu zdarzenia rozkręcają spiralę przemocy, bólu, nienawiści.
Stary mistrz ciągle w świetnej formie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.