Kobiece zjawy, dzikie zwierzęta
Compagnia Virgilio Sieni z Florencji pokazała na otwarciu 18. edycji Międzynarodowych Spotkań Sztuki Akcji Rozdroże spektakl „Tristi Tropici”. Zachwycającą taneczną podróż do świata wierzeń pierwotnych plemion.
Przestrzeń teatru Studio została we wtorek (25.10) całkowicie zmieniona, nie tylko dzięki wyrazistym plastycznym obrazom prezentowanym w „Tristi Tropici” („Smutek Tropików”), ale też z powodu oryginalnej muzyki Francesco Giomiego, wywołania setek skojarzeń i... innego zapachu powietrza. Plastycznie „Smutek tropików” opierał się bowiem na obrazach wyłaniających się z mgły, często nieoczywistych, tajemniczych.
Dym na scenie był tak gęsty, że aktorki Sieniego wychodziły z niego niczym senne mary. Nawiązywało to do opisów Claude’a Lévi-Straussa poświęconych pierwotnym plemionom z Mato Grosso, w których pojawiają się kobiece zjawy – symbole drugiego etapu wędrówki od zwierzęcej bliskości, empatii i czułości do nostalgii po utracie tożsamości.
Ten teatralny dym przypominał jednak nie tylko o zanikaniu duchowości. Był niewyraźnym snem, niepokojącą kolorową poświatą, powoli budzącym się dniem, nagle nastającą szarówką, ba, nawet falującym od gorąca powietrzem. Sieni cudownie oszukiwał nasze oko, stawiając tancerki w jednym miejscu – niemal bez ruchu – i pracując tylko światłem, wywoływał wrażenie tańca. Albo zapraszał nas w głąb rozważań o prymitywnych kulturach i zwyczajach, zrzucając w teatrze kolejne kurtyny.
Nie potrzebował wielu środków, by osiągnąć oczekiwany efekt. Jego praca nad ginącymi plemionami (nazywa ich członków „włóczęgami zagubionymi na dnie bagna”) wywoływała różne emocje. Moje – nie zawsze zbieżne z wiodącym tematem sztuki – szybowały powoli, od strachu, przez błogość, po euforię. Myśli błądziły przez różne kontynenty, np. wspominałam zachowania akceptowane i nie, w społeczeństwie europejskim, ale też „byłam” na Czarnym Lądzie.
Ale sugestywność spektaklu była tak silna, że każdy mógł odbywać w tym czasie podróż przez zupełnie inne rejony.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.