Będzie proces za zasłonięte reklamą okna
To będzie pierwszy w stolicy proces w sprawie wielkoformatowych reklam na budynkach. Mieszkanka jednej z kamienic właśnie złożyła pozew do sądu Baner zawisł na domu w centrum miasta w marcu.
Wielka reklama w ciągu dnia zasłaniała wszystkie okna w mieszkaniu Małgorzaty F. Dodatkowo część zainstalowanych na dachu lamp oświetlających baner świeciła wieczorem prosto w jej szyby, nie dając spać. Poza tym wisząca 30 cm od elewacji siatka utrudnia dostęp powietrza do mieszkania.
Pozew jest skierowany przeciwko wspólnocie mieszkaniowej i firmie, która zamontowała siatkę reklamową na budynku. Dlaczego przeciwko wspólnocie? Zgodnie z jej decyzją, tylko 12 spośród 84 mieszkań miało być zasłoniętych. Tymczasem baner przykrył całą elewację budynku.
– Uważamy, że doszło do naruszenia stanu posiadania Małgorzaty F., co reguluje kodeks cywilny – mówi Artur Sidor, radca prawny reprezentujący Małgorzatę F.
Do tej pory to właściciele wielkoformatowych banerów inicjowali procesy sądowe przeciwko mieszkańcom. Tak było np., gdy jeden z lokatorów mieszkania na pl. Konstytucji wyciął w zasłaniającej jego okna reklama rolety. W ciągu dnia, gdy wychodził do pracy, zasłaniał wycięte „okna”, a gdy wracał, odsłaniał fragment siatki i cieszył się świeżym powietrzem. Sąd umorzył sprawę ze wzg. na niską szkodliwość społeczną.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.